No i znowu minął kolejny tydzień. Czasami zastanawiam się jak to możliwe, że czas pędzi aż tak szybko. Dzisiaj jest też mój ostatni dzień z trzydniowego wolnego. Zapytacie jak wykorzystałam ten czas? Resetując się w łóżku. Bardzo mocno potrzebowałam odpoczynku. A jeżeli chodzi o aktywny wypoczynek, to wprowadzimy go w życie już za miesiąc, bo wybieramy się na tydzień do Pragi! Nigdy nie byłam i jestem bardzo ciekawa tego miasta. Mam też prośbę – jeżeli znacie jakieś miejsca, które warto w Pradze odwiedzić, to koniecznie mi napiszcie! :)

Spring” by Yannick Bammert is licensed under CC BY 2.0

Jak wiecie, cały czas jestem na diecie i mam czasami wrażenie, że wszystko kręci się wokół niej. Jutro powinno pojawić się podsumowanie ostatniego tygodnia wraz z podsumowaniem drugiego miesiąca i wynikami. Mam nadzieję, że jesteście ciekawi ;) O moich poprzednich zmaganiach mogliście poczytać w podsumowaniu siódmego tygodnia.

Ale oczywiście nie wszyscy żyją dietetycznie, dlatego dzisiaj kolejna porcja ciekawych przepisów, które wylądowały na mojej liście – do zrobienia. Na początek wielkie grzeszenie, czyli mega słodkie ciasto, które mam ochotę zrobić już od dawna, tylko zwykle brakuje okazji … Może początek wiosny będzie dobrą okazją? Na któreś śniadanie dla mojego Szanownego Małża planuję zrobić coś innego niż standardowe weekendowe naleśniki. Trafiłam na przepis na placki bananowe, może mu posmakują mimo niechęci do bananów? A żeby nie było tylko na słodko, to chciałabym Wam pokazać jeszcze przepis na pszenne tortille z nadzieniem. Zawsze kupowałam gotowe tortille i myślę sobie, że skoro ich przygotowanie jest takie szybkie i łatwe, to chyba czas najwyższy samej zrobić sobie te placki.
Nie samym jedzeniem …
człowiek żyje. Podobno. Słyszałam takie plotki. Dlatego, gdybyście chcieli nauczyć się czegoś nowego (niekoniecznie w kuchni) lub rozwinąć swoje umiejętności manualne, to polecam przede wszystkim wszystkie posty z fotograficznej serii u Natalii. Poznacie tam podstawy fotografii i zrozumiecie (mi też się w końcu udało!) czym jest iso o.O Kiedy już pod wpływem chęci tworzenia czegoś nowego, dojdziecie do wniosku, że czas na zmianę szablonu (lub chociaż nagłówka) na blogu, na pewno przydadzą Wam się pomocne materiały, które znajdziecie na My Pink Plum.
Jako, że wiosna zbliża się wielkimi krokami (na szczęście!), budzi się we mnie chęć do otaczania się ładnymi wiosennymi przedmiotami. Jeżeli Wy też odczuwacie taką potrzebę, to na pewno spodoba się Wam pomysł na zrobienie swojego własnego domowego skalniaczka. U mnie niestety się nie sprawdzi, bo mój cudny Spooky na pewno bardzo chętnie zająłby się rozmontowaniem takiego cuda. Na April Station znajdziecie natomiast cudowny pomysł na stworzenie kwietnika ze skrzynki na wino. Niestety u mnie chwilowo skrzyneczki brak, ale jak tylko jakaś wpadnie w moje łapki, wtedy na pewno się nią zajmę :)
A co u mnie?
Standardowo serdecznie polecam Wam piąteczkową galerię, w której w tym tygodniu znalazły się niesamowite (naprawdę!) rzeźby stworzone z książek. Musicie to zobaczyć. Ewentualnie możecie też poczytać o moich narzekaniach na płyn micelarny z Lirene.


Na sam koniec jeszcze dwie ciekawostki. Najpierw możecie się uspokoić po ciężkim dniu, dzięki stronie noisli.com. A cóż tam znajdziecie? Różne dźwięki, które wpływają na Was pozytywnie. Ja uwielbiam dźwięk ogniska i deszczu. Może Wam przypadnie do gustu wiatr albo szum kawiarni?
A kiedy się już uspokoicie, to przeczytajcie koniecznie ten artykuł. Tylko ostrzegam! Czytacie go na własną odpowiedzialność i nie przyjmuję reklamacji, jeżeli po jego przeczytaniu stwierdzicie, że też macie taką chorobę …

5 komentarzy

  1. Też mam ochotę na porządne leniuchowanie. Może w weekend. Wypadu do Pragi zazdroszczę. Niby niedaleko, a jednak jakoś nie po drodze. Może jakąś dokumentację fotograficzną zrób, jak już dotrzesz :)

    • admin

      Fotorelacja będzie na pewno :) Mam nadzieję, że nawet jak będziemy na miejscu uda mi się pisać na bieżąco, b specjalnie znaleźliśmy mieszkanko z Internetem ;)

  2. Te placuszki bananowe! Taki prosty skład! Muszę wypróbować, bo niestety mam słabość do bananów…