Mam nadzieję, że po weekendzie masz jeszcze trochę siły. Dzisiaj będzie Ci bardzo potrzebna, bo zamierzam Cię zabrać na długi spacer. Podobny do ostatniego – po Hradczanach. Już nie pamiętasz? To koniecznie nadrób zaległości! Już? Fajnie było? To dzisiaj będzie mniej zwiedzania, a więcej delektowania się przyrodą. Zapraszam Cię bardzo na spacer po wzgórzu Petrin w czeskiej Pradze.
Ponownie nie obejdziemy się bez przewodnika
Bez obaw – nic nie opuścimy i na pewno się nie zgubimy. Chociaż mogę Ci obiecać, że przejdziemy się dzisiaj trasą, której w przewodniku nie znajdziesz i niech żałują Ci, którzy nie zbaczają ze standardowych ścieżek :) Poniżej jest mapka z całą naszą wycieczką, gdybyś potrzebowała jej jeszcze kiedyś. Póki co – idziemy!

Pomnik Ofiar Komunizmu w Pradze
Nasz dzisiejszy spacer zaczynamy przy Pomniku Ofiar Komunizmu, który przez większość turystów jest pomijany. A szkoda! Jak tu dojechałyśmy? Wysiadłyśmy na przystanku tramwajowym Ujezd (linie – 6, 7, 9, 10, 12, 14, 16, 18, 20, 22, 57, 58, 59, 91). W zasadzie od wyjścia z tramwaju widać już pomnik. Robi wrażenie, prawda?
Jego autorem jest Olbram Zoubek, który próbował ująć istotę komunizmu. Pomnik przedstawia stopniowo zanikającego, zredukowanego do żałosnych strzępów człowieka. Napis na tablicy głosi, że jest to pamiątka ku czci tych, którzy zginęli i byli więzieni. Dedykowany jest wszystkim stłamszonym przez system totalitarny. [źródło] Pomnik naprawdę daje do myślenia, więc chwilę przy nim przystajemy i idziemy w stronę kolejki, która zawiezie nas na wzgórze.

Wieża widokowa
Po kilku minutach docieramy do kolejki (podobnej do naszej zakopiańskiej), która zawiezie nas za chwilę na górę (jeździ od godz. 9 do 23:20, obowiązuje zwykły bilet komunikacji miejskiej). Najpierw w kilku słowach Ci o niej opowiem. Pierwszą kolejkę otwarto w 1891 roku z okazji wystawy przemysłowej, jednak została zamknięta na samym początku I wojny światowej. Ta, która jest teraz, została otwarta dopiero w 1932 roku. Zamknięto ją na 20 lat ze względu na prace zabezpieczające. Teraz są trzy przystanki – my wsiadamy na samym dole – na stacji Ujezd. I jedziemy na samą górę – Petrin.

Teraz odbijamy w prawo i kierujemy się w stronę mini Wieży Eiffla. A jest to Petřínská rozhledna, czyli 60-metrowa wieża widokowa. Wybudowano ją w 1891 roku z okazji Wystawy Jubileuszowej jako kopię jej paryskiej odpowiedniczki. Jest jednak na szczęście sporo mniejsza. Czeka nas wspinaczka na 60 m w górę i pokonanie „jedynie” 299 stopni ;) Ustawiamy się w kolejkę, kupujemy bilety (120 CZK, pełny cennik) i zaczynamy wspinaczkę.
Widok z wieży widokowej
Co? Ja też prawie wyzionęłam ducha! Ale patrz! Zobacz, jaki wspaniały widok. Było warto, prawda? Widać wszystko – Most Karola, Stary Rynek, Hradczany, wystarczy się tylko rozejrzeć. Jest po prostu pięknie! Widoki są warte wyplucia płuc ;) To jak już się napatrzyłaś – schodzimy. Tak, teraz będzie przyjemniej.
Po wyjściu z wieży skręcamy w lewo i kierujemy się w stronę Obserwatorium Astronomicznego. Nie będziemy jednak go oglądać w środku, bo chyba nie ma sensu :) My idziemy dalej. Mijamy ogród różany i powoli dochodzimy do miejsca, w którym wchodzimy w najpiękniejszą i najbardziej tajemniczą część wzgórza.
Spoglądając na ogrody
Jeżeli chcesz odpocząć, to to jest idealne miejsce. Możemy się zrelaksować i obejrzeć wszystkie te cuda przyrody. Popatrz sama:
Piękne ogrody
Tak, ja też nie mogę się zdecydować, który jest najpiękniejszy :)
Petrinske Skalky
Schodząc krętymi ścieżkami docieramy do Petrinskich Skalek. Nie spodziewałaś się zapewne takiego widoku? Gwoli ścisłości to pomnik przyrody, więc ostrożnie :)
Kinskeho Zahrada
Zapytasz – gdzie teraz w ogóle jesteśmy. Otóż jesteśmy w Ogrodach Kińskich. Zostały założone w 1827 roku przez Rudolfa Kińskiego i rozciągają się na 22 hektarach południowo-wschodniego zbocza Petrin. Od szczytu odgrodzone są Głodowym Murem, który mijałyśmy po drodze. Właśnie mijamy górne jeziorko, które jest niesamowicie romantyczne. Myślę, że powinnaś tu przyjść z kimś wyjątkowym!
Kościółek św. Michała
Wędrujemy dalej romantycznymi alejkami i dochodzimy do uroczego drewnianego kościółka. To kościół św. Michała, który przeniesiono z Ukrainy do Pragi w 1929 roku. Rozebrano go wtedy całkowicie i na miejscu poskładano. Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale kopuła tego kościółka idealnie wpisuje się w klimat całego lasoogrody. Niestety nie wejdziemy do środka, bo kościółek jest zamknięty, ale dzięki temu mamy kolejny powód, aby wrócić do Pragi ;) No nic. Schodzimy dalej.
Wodospad

Rzeźba na większym stawie
Powolutku dochodzimy do drugiego stawu na naszej trasie. Tym razem jest wodospad i dziwny pan z maczugą na smoku. Są ławeczki i dużo cienia i przede wszystkim – jest bardzo romantycznie. Usiądziemy?
A to miejsce na piknik
Zeszłyśmy już na sam dół. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak usiąść na trawie i odpocząć. Potem możemy ruszyć na pyszne jedzenie, a na koniec napić się piwa.
Gdzie dalej?
Na tym kończę serię postów z Pragi. Następna seria podróżnicza będzie dotyczyła Paryża :)
Podobał Ci się post? Daj kciuka w górę i podziel się nim z innymi! Będę wdzięczna :)


2 komentarze

  1. Piękne zdjęcia, ostatnio co raz bardziej polubiłam tego typu posty i urozmaicam nimi swój blog.
    Jeśli wizja mi się nie zmieni to Praga jest moim celem na przyszły rok :)