Cześć! Skoro tu jesteś, to na pewno szukasz odpowiedzi na pytanie: co to jest bullet journal. Byłam w tym samym miejscu pod koniec 2015 roku, kiedy zaczynałam swoją przygodę z tą niesamowitą metodą planowania. Teraz chcę się podzielić moim doświadczeniem i pomóc Ci przejść bezboleśnie przez te początkowe etapy zapoznawania się z bullet journalem. Ten wpis odpowie na wszystkie (mam nadzieję) pytania odnośnie kreatywnego planowania.

ZAJRZYJ NA MÓJ INSTAGRAM PO WIELE INSPIRACJI

SPRAWDŹ MÓJ SKLEPIK Z NAKLEJKAMI DO PLANOWANIA

Zacznijmy od początku

Bullet Journal został wymyślony przez Rydera Carrolla, projektanta mieszkającego na nowojorskim Brooklynie. System powstawał przez wiele lat, aż w końcu przybrał obecną formę. Jakie ma zadanie? Upamiętniać przeszłość, organizować teraźniejszość i planować przyszłość. Wszystko w formie analogowej, czyli z pomocą notesu i długopisów.

***Zajrzyj na stronę twórcy bullet journal po więcej informacji***

Zapytasz pewnie – ale po co to wszystko, skoro są gotowe kalendarze, plannery, aplikacje? Odpowiedź jest prosta, bo nikt nie da Ci gotowego narzędzia, które będzie w 100 procentach odpowiadało Twoim potrzebom. Żaden kupiony w sklepie organizer nie będzie idealny. Tak po prostu. Ja dochodziłam do tego wniosku przez ostatnie kilka lat. Na szczęście w porę zrozumiałam i znalazłam rozwiązanie idealne. Jakie? Właśnie bullet journal, czyli system, który mogę dowolnie modyfikować i dostosowywać do moich potrzeb.

co to jest bullet journal

Czego potrzebujesz na start?

Przede wszystkim przyda Ci się notes. Bullet journaling to system, który działa nawet w zwykłym zeszycie. Takim najprostszym, za kilkadziesiąt groszy w supermarkecie. Od tego też możesz zacząć – sprawdź, czy ta metoda w ogóle do Ciebie przemawia, a inwestycje zostaw na później. Jednak, jeżeli tak jak ja, lubisz wciągnąć się w całości w to, co robisz, sprawdź notesy, które są najczęściej polecane przez bullet journalową społeczność:

  • Leuchtturm1917
  • Moleskine
  • Notatnik Eksperymentalny
  • Devangari
  • Planer Pełen Czasu
  • Rhodia
  • MemoBook
  • Nuuna

Wybierać możesz oczywiście we wszystkich wzorach na papierze: najczęściej polecanych kropkach, kratce, liniach czy w ogóle czystych stronach. Ja od samego początku jestem wierna kropkom, bo są dla mnie tak po prostu najwygodniejsze.

„Notes wypełniasz według własnego uznania! Nie ogranicza Cię nic poza własną wyobraźnią”.

co to jest bullet journal

Każdy Bullet Journal ma cztery składniki

Indeks, Dniówki/Tygodniówki, Kolekcje i Migracja – to podstawa każdego bujo!

INDEKS

To podstawa każdego bullet journala. W nim tkwi cały geniusz tego systemu. Kiedy zaczynasz prowadzić swój bujo, numerujesz wszystkie strony (chyba, że korzystasz na przykład z notesu Lechtturm1917, on ma już numerację). Następnie na jednej z pierwszych stron tworzysz indeks, do którego wpisujesz wszystkie kolekcje/listy ze swojego bujo. Dzięki temu w każdej chwili możesz sprawdzić, na której stronie jest np. lista książek, którą chcesz przeczytać.

Ja w pierwszych dwóch Leuchtturmach1917 próbowałam korzystać z indeksu, jednak nie ukrywam, że bardzo rzadko do niego wracałam.

co to jest bullet journal

DNIÓWKI/TYGODNIÓWKI/MIESIĄCE

Generalnie wyróżnia się dwa elementy planowania:

Future Log (zapis przyszłości) oraz Daily/Monthly/Weekly Log (zapis  dnia/miesiąca/tygodnia).

1. Zapis przyszłości

Ja w zasadzie nie prowadzę tego typu listy, bo nie odczuwam takiej potrzeby. Nie jest mi to jakoś szczególnie potrzebne. Ale z założenia jest to miejsce, w którym zapisujemy wydarzenia, które mają mieć miejsce w kolejnych miesiącach (ja do tego używam po prostu kalendarza Google’a). Tworzymy układ, w którym wpisujemy zadania, wydarzenia, które czekają nas w przyszłości. Niekoniecznie muszą to być konkretne daty.

2. Miesięczny plan

Standardowo składa się z prostej listy dni wraz z miejscem obok na wpisanie najważniejszych wydarzeń obok. Na stronie obok wypisujemy po prostu listę najważniejszych zadań na dany miesiąc. Jest to o tyle wygodny układ, że jest sporo miejsca na notatki i nie ma żadnych niepotrzebnych elementów. Nic nie odciąga uwagi od najważniejszego – wydarzeń w nadchodzącym miesiącu. Ja próbowałam trochę rozszerzyć ten układ i podzieliłam każdy dzień z miesięcznej listy na trzy okresy – cały dzień, rano i wieczorem. Niestety średnio się to u mnie sprawdzało.

SPRAWDŹ MÓJ SKLEPIK Z NAKLEJKAMI DO PLANOWANIA

3. Codzienne wpisy

To jest to, co jest najważniejsze, czyli planowanie każdego dnia. To mózg, serce i centrum każdego bullet journala. Każdy dzień rozpisany na części w punktach, zaczynający się od daty jako nagłówka. Co składa się na codzienny wpis? Data, zadania do wykonania, spotkania/wydarzenia, notatki, pomysły, rysunki, ozdoby i cokolwiek na co tylko wpadniesz.

„Nie martw się, jeżeli pominiesz kilka dni, w swoim bujo po prostu zaczniesz pisać dalej!”

SZYBKIE NOTOWANIE – podstawa

Mimo tego, że możemy sobie pozwolić na pełną dowolność, trzeba pamiętać, że u podstaw bullet journalingu stał minimalizm i upraszczanie. Wszystkiego. Tyczy się to przede wszystkim notowania. Miało być krótko, szybko i na temat. Każda lista codziennych zadań składała się z punktów i oznaczeń.

PUNKTY – ZADANIA

•  – Zadania oznaczamy kropką
X – Ukończone zadania to skreślona kropka

 – Przesunięte zadanie to coś na kształt strzałki

Na przykład:

• Zrobić pranie
• Kupić koperty
• Zapisać się do lekarza

a lista pod koniec dnia wygląda tak:

X Zrobić pranie [czyli zrobiłam pranie]

 Kupić koperty [czyli przesunęłam to zadanie, nie udało mi się go zrobić]
X Zapisać się do lekarza [czyli zapisałam się do lekarza]

PUNKTY – WYDARZENIA

O – Wydarzenia oznaczamy kółkiem
X – Zakończone wydarzenia to skreślone kółko

  • Przesunięte wydarzenia to strzałka

Na przykład:

O Telefon do mamy o 12:00
O Spotkanie z klientem 14:00
O Kino 17:00

a lista pod koniec dnia wygląda tak:

X Telefon do mamy o 12:00

Spotkanie z klientem 14:00
X Kino 17:00

PUNKTY – NOTATKI

  • (myślnik) oznacza notatkę, pomysł, jakąś myśl

Na przykład:

  • nowy, ciekawy blog
  • dobra kawa w restauracji
  • to był świetny film

KOLEKCJE

Każda strona w Twoim notesie ma jakiś temat i te tematy to właśnie listy/kolekcje. Jakby się nad tym mocniej zastanowić, to każdy bullet journal jest swoistą kolekcją przeróżnych list.

Kliknij na obrazek, żeby pobrać arkusz z 60 pomysłami na przeróżne listy:

Bullet journal pomysły na listy

To tak naprawdę wszelkiego rodzaju listy przeróżnych rzeczy. Zapewne nawet nie zdajecie sobie sprawy, że taką kolekcją może być lista zakupów, plan posiłków, notatka ze spotkania i wiele innych. Mogą one też przybierać przeróżne kształty. Nie muszą być po prostu wypisane, mogą mieć cieszącą oko graficzną formę. Na przykład: mapy myśli, burze mózgów, notatki, szkice, bazgroły – COKOLWIEK.

Jak widzicie, naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie.

Każda pusta strona w Waszym notesie jest przestrzenią dla Waszej kreatywności!

Nie ma barier, jest tylko Wasza wyobraźnia!

To Wasze miejsce, w którym możecie się totalnie wyżyć!

MIGRACJE

To kolejny element dobrego działania bujo. O co chodzi? Nic prostszego – wszystkie zadania/wydarzenia, które oznaczamy jako niewykonane tak naprawdę przenosimy na kolejny dzień/tydzień/miesiąc lub do plannera przyszłości jako nieokreślone w czasie zadanie.

Jeżeli prowadzimy miesięczną listę zadań, dobrze jest przy tworzeniu kolejnej listy sprawdzić, czy czegoś z poprzedniego miesiąca nie powinniśmy przenieść. Jeżeli jakieś zadanie nie nadaje się do przeniesienia i nie zostało wykonane, można je tak po prostu skreślić.

PODSUMOWANIE

*** Kiedy tworzysz nową listę/kolekcję dodaj ją do indeksu.

*** Łącz ze sobą punkty i oznaczenia w zależności od potrzeb.

*** Pamiętaj o przenoszeniu ważnych, niewykonanych zadań. Rób to systematycznie.

Na moim Instagramie możecie na bieżąco śledzić moje postępy w journalingu.

Co myślicie o takim planowaniu? Korzystałyście? Korzystacie? Jeżeli macie jakiekolwiek pytania – pytajcie. Spróbuję na nie odpowiedzieć.

11 komentarzy

  1. Zajęło mi to rok, ale wreszcie zabrałem się za przetestowanie pomysłu z tego wpisu:-). Według mnie metoda ma potencjał, ale na pewno nie jest to sposób na zarządzanie działaniem dla wszystkich – nawet pomimo prawie nieograniczonych opcji dostosowywania. Ja na tym etapie na pewno zostawię ją dla planowania dalszej przyszłości i śledzenia nawyków, ale bieżące zadania zostają w komórce, którą po prostu częściej mam ze sobą.

    Moje testy, modyfikacje bullet journala i sposób na przetestowanie metody zgodny z metodologią lean możecie przeczytać na https://www.operator-paramedyk.pl/bullet-journal-okiem-faceta/.

  2. Zauważyłam dopiero niedawno przewijającą sie nazwę bullet journal – nie jestem zbyt wiele w internecie :) Trochę mnie to śmieszy e wszystko teraz musi mieć swoją modną nazwę i robi sie na tym potem tyle pieniędzy (oczywiście szacunek, gdy ktoś po prostu umie robic pieniądze tam, gdzie inna osoba nawet by nie pomyślała). Dla mnie to jednak po prostu zwykłe planowanie, ja tak właśnie ogarniałam sobie życie od zawsze i tak, jak piszesz – wcale nie potrzeba do tego drogiego narzędzia. W tym roku pierwszy raz korzystam ze zwykłego kalendarza z HEMA (pierwszy raz nie wydałam ok 100 zł na piękny, modny kalendarz/planner) i sprawdza mi sie on doskonale. W prawie każdym kalendarzu są miejsce na notes czy nr tel (rzadko już) – w każdym razie jest coś, co mozesz wykorzystać w opisany wyżej sposób. Jeśli ktoś naprawdę potrzebuje kolejnej mody, by ogarnąć swój czas/dzieć/życie to nie wróżę temu sukcesu w ujęciu długoterminowym.

    • Tosia

      Zawsze powtarzam, że planować trzeba tak, jak nam pasuje. Bullet journaling to metoda, która jest właśnie o tyle dobra, że można ją dostosować w stu procentach do swoich potrzeb. Moda czy nie – ważne, że u wielu osób świetnie się sprawdza :)

    • Jeanette

      Hahahaha sama sobie zrobilam jakis czas temu zeszyt z interesującym książkami dla mnie, dla Rodziny, zapisywalam smaki herbat,ktore mi pasują, kolory farb w mieszkaniu i teraz się dowiedziałam, że to ma nazwę :) a zamiast indeksów mam kolorowe karteczki z boku. Że też tego nie opatentowalam, hihihi

    • Aklinora

      Aż sobie musiałam wygooglować, co to za doniośle brzmiący bullet journal. I proszę, to zwyczajne planowanie, które uskuteczniałam już we wczesnej młodości 😄 odkąd pamiętam tworzyłam własne zeszyty, ozdabialam je i modyfikowałam pod siebie. Kaligrafia, naklejki, wycinki, kolaże, kolorowe pisaki.. Jestem zdania, że jeśli ktoś to po prostu czuje, nie potrzebuje wskazówek, bo wszelkie oznaczenia są intuicyjne, i mają być zrozumiałe przede wszystkim dla jego samego. Oczywiście nie neguje idei „urządzenia”, jakim jest ów bullet journal, niemniej bawi mnie moda na to, bo – jak wyżej napisałam – jest to sprawa tak intuicyjna, że albo ktoś to praktykuje, albo nie. Tak jak są ludzie, którzy prowadzą pamiętnik, dziennik, zapisują w kalendarzu, przyklejają karteczki na lodówce albo zapisują każdą czynność w smartfonie 😊

  3. Mam taką appkę w telefonie :-) Jakoś nie mam siły zapisywać rzeczy w tradycyjnych notesach – w komórce jest mi łatwiej.

  4. Ciekawe! A ja mam takie pytanie: co oznacza dosłownie człon nazwy „bullet” w zestawieniu ze słowem „book”? Czy to coś znaczy? Skąd się wzięło?

  5. świetna rzecz :) wpadłam na to przypadkiem, bo wszędzie mam jakieś notatki, jeden kalendarz od tego, inny notes do następnego zadania :) i brak w tym ładu. Uwielbiam organizację i testuję różne narzędzia – właśnie zamówiłam notes i zabieram się do dzieła :)!