Dzisiaj kilka słów o książce Demony dobrego Dextera Jeff’a Lindasay’a. Jest to pożyczona książka od E., która mi ją poleciła i muszę przyznać, że bardzo się cieszę z tego powodu :) Bo jest to bardzo dobre i lekkie czytadło, dosłownie na trzy posiedzenia w metrze.
Książka opowiada historię Dextera Morgana, którego większość osób kojarzy zapewne z serialu Dexter, ja obejrzałam jeden odcinek (pierwszy) i stwierdziłam, że mi się nie podoba, ale teraz chyba zrobię jeszcze jedno podejście :) Ale nie o tym miałam mówić. Serial powstał właśnie na podstawie książek. A Demony dobrego Dextera to pierwsza książka, która została wydana w Polsce. I muszę przyznać, że jest bardzo klimatyczna.

Sam opis na tylnej okładce brzmi bardzo zachęcająco:
Dexter Morgan to za dnia wzorowy pracownik policyjnego laboratorium, a nocami kat który wymierza swoją sprawiedliwość. Dwoistość jego natury jest tak zaskakująca, że rodzi się wątpliwość, czy ten przykładny obywatel i wyrafinowany morderca to aby na pewno jedna osoba …


Z tego co doczytałam, wiem już, że ta książka opowiada historię, która była główną treścią całego pierwszego sezonu – śledztwo w sprawie zabójcy z samochodu-chłodni. Czyli historia opisana na 222 stronach jest rozciągnięta na cały sezon. Zapewne dopisane były inne śledztwa poboczne. Cieszę się, że nie obejrzałam wcześniej serialu, bo nie miałabym niespodzianki (chociaż, czy była to niespodzianka?) w postaci zakończenia.

Ale o co chodzi? Ano chodzi o to, że tytułowy Dexter ma rozdwojenie jaźni (wiem, wiem, że to głębsza sprawa) i zwykle jest w miarę normalnym, wręcz uroczym facetem pracującym w policji, ale czasami zmienia się w mordercę wymierzającego sprawiedliwość złym ludziom. A w książce poszukuje zabójcy, który działa w sposób bardzo podobny do jego. O, i taka jest fabuła. Więcej nic nie powiem, bo warto przeczytać i dowiedzieć się samemu :)

2 komentarze

  1. serial bardzo mi się spodobał ale nie miałam czasu na oglądanie. może przez okres wakacyjny coś da się z tą wielką stratą zrobić :)
    książkę zapowiadasz bardzo apetycznie, trzeba się będzie zakręcić i jej poszukać :)