Jest to ostatnia książka, którą w całości przeczytałam na papierze :) Kupiona w Biedronce za chyba 12 zł, czyli bardzo opłacalny deal. O autorce – Alex Kava – słyszałam i nawet mam jej jedną książkę, ale jeszcze nie przeczytaną. Słyszałam o niej, ale nic nie czytałam. Wiedziałam tylko, że pisze chyba kryminały lub thrillery. Ta informacja była wystarczająca, żeby zachęcić mnie do przeczytania tej książki, bo to w 100% moje klimaty.

Alex Kava – Fałszywy Krok

Jeden fałszywy krok może wszystko zmienić Melanie Starks żyła dotąd
niezgodnie z prawem. Jako samotna matka, wraz z siedemnastoletnim synem
Charliem, utrzymywała się z drobnych kradzieży i oszustw. Gdy w końcu
wydawało się, że sprawy przybiorą inny obrót? w jej drzwiach pojawia się
Jared Barnett. Oskarżony o gwałt i morderstwo właśnie wyszedł z
więzienia dzięki sprytnym zabiegom swego obrońcy. Przybywa z opracowanym
planem napadu na bank. Teraz potrzebuje tylko pomocy siostry i jej
syna. To ma być ich ostatni skok, który zapewni im dostatnie życie. W
końcu Melanie godzi się wziąć udział w napadzie. Jednak nic nie idzie
zgodnie z ich planem. Napad, zamiast przynieść łup, kończy się krwawą
jatką. Giną niewinni ludzie. Pozostaje tylko ucieczka? Zbiegli
napastnicy nie mają odwrotu, nic nie może ich powstrzymać. Czy mają coś
jeszcze do stracenia, kiedy już raz zabili?
[opis książki]

Na początek powiem, że książkę czyta się w zastraszająco szybkim tempie. Mimo tego, że czytam zwykle tylko w komunikacji miejskiej, zajęła mi może 4 dni. A nie jeżdżę jakoś specjalnie dużo :) Ale to w sumie na plus, bo Kava pisze bardzo dobrze i lekko się czyta jej powieść. Akcja się szybko posuwa do przodu, nie ma żadnych przydługich zastojów. Generalnie jestem z tej książki bardzo zadowolona.
Ale może kilka słów o fabule. Historia łączy w sobie kilka wątków dotyczący kilku osób, wszystkie one jednak w pewnym momencie się łączą i przeplatają. I tak przez kilkadziesiąt pierwszych stron nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi, ani kto z kim i dlaczego. Ale ja się zawsze gubię jak jest za dużo wątków. Później jak już zrozumiałam wszystkie zależności między bohaterami, okazało się, że da się to wszystko ogarnąć i wciągnąć w fabułę na całego. Nie chcę pisać nic o samej fabule bo opis z okładki, który wkleiłam na górze w 100% przekazuje wszystko to co można przekazać nie zdradzając najciekawszych fragmentów. Powiem wam tylko na zakończenie, że zakończenie było niestety przewidywalne. Ale książka prosta, lekka i przyjemna :)

4 komentarze

  1. @Beauty Wizaz: odkąd mam Kindle to nawet nie wiem kiedy kończę jedną książkę i zaczynam kolejną :D

    @Anonimowy: A gotowanko może w weekend :P