Odkąd skończył mi się krem pod oczy z Flosleku, wróciłam do stosowania kupionego jakiś czas temu kremu z Ziaji – z koziego mleka do skóry suchej. I to był niestety mój błąd, ale po kolei.

Dane techniczne:
pojemność: 15 ml
cena: ok 6 zł

Ziaja, krem pod oczy, kozie mleko

Co mówi producent?
Aktywnie odżywia i uelastycznia skórę. Doskonale nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek. Skutecznie zapobiega wiotczeniu skóry. Wyraźnie wygładza i spłyca drobne zmarszczki.


A co na to Tosia?
A Tosia na to – niemożliwe! I właśnie jest to niemożliwe :) Krem jest ma rzadką konsystencję, jest koloru białego i pachnie bardzo delikatnie tym zapachem, którym pachnie cała seria kozie mleko. Dzięki wodnistej konsystencji krem dobrze się rozprowadza, ale niestety dosyć długo się wchłania. Nie podrażnia, nie powoduje szczypania oczu :) Opakowanie jest bardzo typowe dla tego rodzaju produktów. 
Niestety krem mimo wszystko po prostu nie działa. Na pewno nie nawilża, ponieważ moja skóra pod oczami po nim była wysuszona! A przypominam, że jestem posiadaczką tłustej cery … Nie jestem w stanie stwierdzić, czy wygładza i spłyca drobne zmarszczki, ponieważ takich nie posiadam. 

Ziaja, krem pod oczy, kozie mleko

Wniosek z tego taki, że kremu nie polecam, chociaż zanim go kupiłam, przeczytałam wiele pozytywnych opinii. Mnie przesuszył pod oczami i niestety idzie do kosza w połowie opakowania. Chyba, że ktoś go chce wypróbować? To mogę oddać. Ja z opuszczoną głową wracam do żelu z Flosleku i już chyba nigdy go nie zdradzę :)

3 komentarze

  1. A to ciekawe. Moja mama go posiada i choć ma suchą cerę, to na niego nie narzeka. Ba, wręcz przeciwnie – chwali go sobie ;)