Zanim przejdę do omawiania podkładu, chciałam słowem wstępu zaznaczyć, że mam cerę tłustą. Jednak po kilkukrotnym użyciu produktu, który zaraz przedstawię zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno? A może jednak suchą? …
Pokażę wam Mattifying Foundation z firmy AVON.
Mattifying Foundation z firmy AVON |
Podkład dostajemy w małej, zgrabnej tubce.
Producent obiecuje wiele:
Ten lekki podkład zmniejsza natłuszczenie skóry o 62% nadając jej matowy i świeży wygląd na wiele godzin. Dzięki unikalnej formule nawilża skórę i zapobiega jej świeceniu. Produkt doskonale się wchłania i pozostaje w tej samej formie przez cały dzień. Podkład matujący Avon ogranicza widoczność porów i niedoskonałości skóry zapewniając równomierny koloryt i idealny wygląd cery. Lekka formuła nie tworzy efektu maski.
Mattifying Foundation z firmy AVON |
Produkt ten kupiłam przed jego premierą. W związku z tym nie bardzo mogłam się zasugerować opiniami innych. Kupiłam, ponieważ producent bardzo go poleca osobą o tłustej cerze. Ponieważ ma wspaniale matowić i jednocześnie nawilżać, zapobiegając świeceniu. Ale po kolei. Podkład ma dosyć wodnistą konsystencję (kilka razy mnie opryskał przy próbie wydobycia go z tubki). Niestety przy nakładaniu tworzy smugi, które dosyć trudno rozetrzeć. Jedynie odcień, który sobie wybrałam był całkiem niezły nude. Całkiem nieźle stapia się z moim kolorkiem twarzy. Na zdjęciu poniżej wyszedł jakiś taki żółty. W rzeczywistości nie jest aż tak żółty.
Mattifying Foundation z firmy AVON |
Ale przejdźmy do konkretów. Jak wspominałam – mam cerę tłustą! Po użyciu tego podkładu czułam się jakbym miała jakąś maseczkę ściągająco-wysuszającą na twarzy … Maksymalnie przesuszył mi twarz. Do tego stopnia, że miałam suche skórki, które u mnie w zasadzie nigdy się nie pojawiają. Nie nawilżał w ogóle! A żeby było śmieszniej po godzinie – dwóch od nałożenia świeciłam się już bardzo mocno. Niestety jego krycie jest także w zasadzie zerowe.
Nie wiem sama co o tym myśleć. Naprawdę nie rozumiem osoby, która stworzyła taki bubel. No bo po co?
Ach! Podkład w najnowszym katalogu kosztuje 19,99zł.
Przynajmniej mój kot się cieszył, że może sobie wejść do namiotu i pozować :)
Niunio |
Niunio |
Dzisiejsze wyzwanie dnia to Best bit of your weekend.
#photoadayjune |
Weekend zakończył się bardzo miłym akcentem – oglądaniem nudnego (naprawdę był nudny!) meczu Niemcy – Portugalia. Nawet Ronaldo wyglądał jakoś nijako … Na szczęście był grill i można było sobie zagryźć przy piwku pyszną kiełbaskę i karkówkę :)
A dzisiaj zaczynam mój plan – Be Fit in 90 :)
Mam nadzieję, że nie umrę, ale to dopiero po powrocie z pracy.
Plan ćwiczeń na 1. dzień:
Wszystko trwa ok 35 min!
Trzeba nabrać kondycji bo za miesiąc jedziemy z P. w góry i wycieczki zaplanowane są na dosyć wysoki poziom trudności :)
8 komentarzy
nie wiem czemu jakoś od dawna jestem uprzedzona do podkładów z avonu
Śliczny kociak :) Dobrze wiedzieć, że nie warto kupować tego podkładu :)
ano bubel!
oj tak :)
Kot skradł mi serce :) A avonu nie kupiję na szczęście :)
W tym przypadku pochwalam :)
łe, bubel totalny, ani kryje, ani matowi i na dodatek na początku wysusza, tragedia ;p
Brak mi słów do niego ;)
Kurcze, ale masz świetny nick :D