Dostałam właśnie informację o nadchodzącej paletce ze Sleeka – Garden of Eden. W pierwszej chwili dopadła mnie ogromna euforia, ale zaraz potem stwierdziłam, że chyba jednak nie ma czym się podniecać. Niestety paletka składa się w dużej mierze z różnych odcieni zieleni, które niestety kompletnie do mnie nie pasują. Sytuacje ratują niby róże i fiolety, ale zostałam zaspokojona przez paletkę Vintage Romance … Chyba jednak mój portfel będzie mógł sobie odpocząć :)

Źródło

Źródło

A Wy? Podoba Wam się nowa zapowiedziana paletka? Kupicie? :)

6 komentarzy

  1. Dośc sporo zieleni więc raczej nie dla mnie, ale jestem ciekawa jak będzie wyglądac na zywo.

  2. Jak długo żyję, nie umalowałam oka na zielono… Ale ostatnio coś takiego mi po głowie chodziło ;)) Jednak ta paletka, to istne zielone szaleństwo. Dziękuję, postoję :D U mnie też ostatnio Sleek – właśnie Vintage Romance, o którym wspomniałaś. Jestem zachwycona ♥ pozdr

  3. Mnie także nie zainteresowała ta paletka. W zasadzie zieleni nie używam, więc połowa cieni leżałaby odłogiem :)