Mój Super Pharm przy metrze kusi mnie za każdym razem jak przechodzę obok niego :) Tym razem było tak samo, ale kupiłam tylko najpilniejsze rzeczy :)
Pierwsza i zapewne najmniej potrzebna mi rzecz to bibułki matujące z Beauty Formulas. Były akurat w promocyjnej cenie 10,99zł za dwa opakowania i to mnie chyba skusiło :) A o co chodzi? Ano o to, że jak się człowiek spoci i utłuści na twarzy (a u mnie to standard) to się przykłada do twarzy bibułkę i ona zbiera tłuszcz :P Producent twierdzi, że makijaż zostawia na miejscu, ale to będę mogła ocenić po dłuższym testowaniu.
Trafiłam też na promocję pasty do mycia zębów. Jestem w trakcie poszukiwania tej jednej jedynej. A tu mam dwie szansy w cenie jednej. Jestem już w trakcie wypróbowywania tej górnej MaxWhite One i zobaczymy, czy rzeczywiście moje zęby będą bielsze o jeden odcień w ciągu tygodnia, bo nawet zdjęcie sobie zrobiłam „przed” :)
Skuszona wieloma pozytywnymi recenzjami tego tuszu do rzęs, postanowiłam zdradzić na jakiś czas Avon i kupić jakiś drogeryjny. Wybór padł na Extra Super Lash Rimmela. Jestem w trakcie jego testowania i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Pięknie pogrubia i podkręca rzęsy. Moje rzęsy są bardzo mikre, więc taki tusz jest cudowny. Jak na razie stanowczo na plus :)
I ostatnia rzecz, którą kupiłam to żel do mycia twarzy z mikrogranulkami z DAX. Nic o nim nie wiedziałam, oprócz tego, że jest na promocji. Więc kupiłam. Testuję go już czas jakiś i o moich odczuciach w stosunku do niego będzie oddzielna notka.
Comments are closed.