Zacznę od tego, że przepraszam za bardzo znikomą moją aktywność na blogu, ale niestety mam teraz gorący okres, bo się przeprowadzam i niestety czasu mi nie starcza na nic… Na szczęście wszystko powinno się ustabilizować już w ciągu kilku najbliższych dni. Zastanawiam się też już na poważnie nad jakimś rozdaniem, bo obserwatorów się robi coraz więcej i chciałabym jakoś wam podziękować, za to, że jesteście :) Ale dzisiaj chciałam wam napisać kilka słów o znanej pewnie wszystkim – Zaji Nuno.
Dane techniczne:
pojemność – 60 ml
cena – ok 6 zł
Ziaja Nuno, krem tonujący |
Co obiecuje producent:
Nuno-technologia przeciw pryszczom
krem antytrądzikowy tonujący
odcień naturalny
cera zanieczyszczona, skłonna do wyprysków
Menu nuno:
– Ac.Net – inhibitor 5 a-reduktazy
– Alga Nori
– Wit.E, D-panthenol
Nuno przeciw pryszczom:
– Tuszuje niedoskonałości skóry, nadaje jej równomierny odcień oraz poprawia koloryt.
– Zmniejsza wydzielanie sebum oraz ogranicza rozwój bakterii.
– Doskonale nawilża skórę.
– Nie zatyka porów.
Efekt nuno:
korekta niedoskonałości skóry bez zapychania porów i obciążania cery tłustej
Ziaja Nuno, krem tonujący |
Na koniec kilka słów ode mnie:
O tym kremie zostało powiedziane już bardzo wiele. Szał na niego był w ostatnie wakacje. Ja także się na niego skusiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji i po zapowiedziach producenta. Ale po kolei. Byłam posiadaczką jaśniejszego koloru, ponieważ ten „opalony” krem jest już o wiele za ciemny jak na nasze polskie warunki :) Nie jest to podkład, tylko rem tonujący, który ma jedynie wyrównać koloryt cery. Producent twierdzi, że będzie idealny dla cery trądzikowej. Dla mnie cera trądzikowa jest cerą tłustą (właśnie taką posiadam) i niestety krem się w ogóle przy niej nie sprawdzał … Po nałożeniu go na twarz, czułam się tak jakbym miała kremik nawilżający na twarzy. Co samo w sobie nie jest złe, gdyby nie fakt, że świeciłam się po nim niemiłosiernie. Niestety praktycznie w ogóle nie tuszował niedoskonałości, ale kolor wyrównywał. Najważniejsze jest to, że nie zmniejszał wydzielania sebum, a w momencie kiedy na dworze było ciepło, a ja się pociłam to ważył się na twarzy i wyglądało to bardzo źle. Na szczęście jest na tyle lekki, że nie zatykał porów i nie pojawiały się po nim żadne nowe wypryski. Mam wrażenie, że produkt nie jest zły, ale kompletnie nie sprawdza się przy tłustej cerze.
Jest to tylko moja subiektywna ocena i cieszy mnie fakt, że są osoby, którym ten produkt bardzo się podoba.
1 Comment
Hmm zastanawiam się nad kupnem tego kremu, ale się trochę boję jak i wiele osób, gdyż jestem nie dość że bardzo blada (wręcz biała), to jeszcze mam niemiłosierne wypryski (trochę też przez hormony, a nie zaniedbaną cerę).
jutro pójdę i kupię.
ps. ja mam cerę trądzikową ale bardzo suchą