Dzisiaj będzie kilka słów o kolejnym kremie, który testuję z firmy Floslek. A na wstępie chciałam jeszcze was przeprosić za małą częstotliwość dodawania nowych postów, ale nadszedł moment przeprowadzki do rodziców i prawdą mówiąc mój nastrój nie jest w najlepszej kondycji. Jednak w chwilach przypływu weny postaram się coś napisać, a już od grudnia powinno wszystko wrócić do normy :) Ale wracajmy do kremiku. A jest on częścią nowej serii o nazwie Naturalne Piękno.
Floslek seria Naturalne Piękno |
W skład serii wchodzą takie kremiki:
- Krem nawilżający Hydrobalans (o nim będę pisać)
- Krem normalizujący Nawilżanie
- Krem wzmacniający naczynka Rozświetlenie
- Krem przeciw zmarszczkom Regeneracja
Floslek – Naturalne Piękno – hydrobalans |
Dane techniczne:
- pojemność: 50 ml
- cena – 14,75 zł
Co mówi producent:
Bardzo skutecznie pielęgnuje skórę. Szczególnie polecany dla skóry
normalnej oraz reagującej nadmiernym wysuszeniem naskórka na preparaty
myjące, kosmetyki upiększające oraz niekorzystne warunki atmosferyczne
(wiatr, duże nasłonecznienie, niska wilgotność, klimatyzacja, centralne
ogrzewanie). Zawiera Algę zieloną i Polisacharydy o działaniu
nawilżającym i wzmacniającym funkcje ochronne skóry oraz masło Shea o
działaniu odżywczym i ochronnym.
Regularnie stosowany:
– wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie
– zmniejsza skłonność do wysuszania
– odżywia i regeneruje naskórek
– napina i ujędrnia skórę
– pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie
– idealny pod makijaż
Floslek – Naturalne Piękno – hydrobalans |
Kilka słów ode mnie:
Przede wszystkim muszę powiedzieć, że zdziwiła mnie obecność tego kremu w paczce, którą dostałam do przetestowania, ponieważ mam cerę tłustą, a krem jest jednak do cery z oznakami przesuszenia. Stwierdziłam jednak, że muszę go przetestować :) Krem ma bardzo przyzwoite opakowanie, odporne na upadki i praktyczne w użytkowaniu. Wolę chyba właśnie kremu w słoiczkach, bo nie muszę się martwić, że coś nie wyleci z tubki. Więc opakowanie na plus. Jest do kremu dołączona szpatułka do nakładania mazidła. Jak dla mnie to niepotrzebny gadżet, bo łapki myję przed użyciem kremu. Ale podejrzewam, że dla niektórych będzie to bardzo duży plus.
Krem jest całkiem gęsty (a przynajmniej taki wydaje się w słoiczku) jednak przy nakładaniu go na twarz jest jak najbardziej w porządku. Bardzo dobrze się rozsmarowuje i szybko wchłania się w skórę. Do tego bardzo przyjemnie pachnie – świeżo i aloesowo :) Jak się okazało świetnie nawilża, a moja bardzo tłusta cera nie świeci się po nim bardziej niż normalnie.
Nie jestem w stanie ustosunkować się do informacji producenta, że uodparnia skórę na stres i zmęczenie, bo nie mam pojęcia czym miałoby się to objawiać :) Ale na pewno napina i ujędrnia skórę! Twarz jest mięciutka i naprawdę miła w dotyku. Używam tego kremu pod makijaż i nie sprawia najmniejszych problemów. Jestem z niego bardzo zadowolona :) I na pewno zużyję go do końca :)
4 komentarze
rzeczywiście i opakowania i te szpatułki świadczą o flosleku bardzo dobrze. także stosowałam ich kremy, a nad tym się zastanawiałam, więc na pewno go kupię po takiem recenzji.
Jesli jako posiadaczka tlustej cery oceniasz krem dobrze to chyba bardzo dobra rekomendacja, prawda?
Szpatułka do nakładania – Floslek jest jedna z niewielu firm, ktora ja daje moim zdaniem to jest najwyzszy standard dbalosci o trwalosc i jakosc kosmetyku! Pod warunkiem oczywiscie ze myjemy te szpatulke po kazdym uzyciu i przed. A fakt ze myjeszrece przed nalozeniem… jakwiadomo nie jest to gwarancja tego ze na paluszkach nie zostaja ci bakterie itd… szpatulka jednak mniej tego przenosi
Hm, może wypróbuję.
trzeba będzie kiedyś wypróbować :)