Jak w tytule :) Byłam i oczywiście zapomniałam się pochwalić :P

Zakupy dokonane chyba w Douglasie :) W pierwszej kolejności w moje łapki wpadły trzy lakiery z Essence (wiem, że fatalne zdjęcie, ale musicie mi to wybaczyć). A dopadłam trzy kolory – 76 (hard to resist), 60 (fateful desire) i 83 (luxury secret). Nic o nich nie powiem, bo chyba jeszcze żadnego nie użyłam :P

Zakupy

Kolejna wizyta w Douglasie skończyła się zakupem kolejnych dwóch lakierów i dwóch cieni w kremie :) Tym razem lakiery to: 78 (blue addicted) i 70 (nude it). Natomiast cienie: 01 (copy right) i 03 (steel the show). Cienie już wypróbowane i muszę tylko porobić im dobrej jakości zdjęcia i napisać o nich kilka słów.

Zakupy

A tutaj mamy już zakupy w Naturze. Skusiłam się na pilniczek z 6 różnymi powierzchniami i powiem wam, że jestem z niego bardzo zadowolona :) Udało mi się trafić na pędzel do różu (ten skośny) i także spełnił moje oczekiwania – jest mięciutki i bardzo wygodnie się nim nakłada róż. Do koszyka powędrowała też kredka do oczu dwukolorowa 10 (sweet & heart), czyli kolor fioletowy i szary.

Zakupy
Ale moja wizyta w Naturze nie mogła się skończyć bez lakierów, więc oczywiście oskubałam szafę Essence z trzech małych krasnali: 76 (hard to resist – wiem, że mi się powtórzył, ale już powędrował do K.), 61 (fame fatal) i 72 (time for romance).
Zakupy

Kochani, zdjęcia w tej notce to już jedne z ostatnich tak kiepskich jakościowo – teraz zdjęcia wychodzą mi lepsze, bo znalazłam bardzo dobre miejsce w domu do ich robienia. Także jeszcze chwila cierpliwości i będzie dobrze :) A co do zakupów to muszę przyznać, że jestem lakieroholiczką :) Nie bijcie :P

11 komentarzy

  1. Ja na szczęście lakieroholikiem nie jestem, chociaż byłam swojego czasu. ;) Zakupy bardzo udane :)

  2. Tez zaczynam byc lakieroholiczką choc jakośc Essence pozostawia wiele do życzenia niestety.

  3. Super zakupy, czekam na recenzje bo sama się waham między tymi lakierkami:)