Pokażę wam dzisiaj moje zakupy z ostatniego czasu. Będą to zdobycze jeszcze z czerwca i te z Zakopanego też. Trochę się tego uzbierało, a nie chcę się jakoś bardzo rozdrabniać. Mam nadzieję, że jesteście gotowi :)
Zakupy przedwakacyjne :) |
Jeszcze przed wyjazdem wpadłam jakoś w między czasie do Rossmanna. Nie mogłam się powstrzymać żeby czegoś nie kupić. Był to okres, w którym codziennie było coś innego na promocji. W moje łapki wpadł więc balsam do ciała z Garniera, jeszcze nigdy nie miałam nic z tej serii. Stwierdziłam, że warto spróbować. I bardzo duża butla kremowego żelu pod prysznic z Nivea. Pachnie pięknie, ale jak się sprawuje napiszę przy denku, jak go już wykorzystam do końca.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Oczywiście jak zobaczyłam limitkę z Essence to szczęka mi opadła. Zwłaszcza, że była w zasadzie nienaruszona. Kupiłam więc sobie krem w musie (bo to bardziej mus niż krem) we wspaniałym delikatnie miedzianym kolorze – 01 My caddy in the wind. Cień świetnie się sprawuje i wspaniale wygląda na powiece. Mam w planach zrobić wam posta o moich cieniach w kremie i pokazać wam jak poszczególne wyglądają na oczkach. Co o tym sądzicie? Jestem tym cieniem zachwycona!
Zakupy przedwakacyjne :) |
Drugi cień wpadł mi w łapy już w Naturze. Miałam bardzo dużo szczęścia, bo limitka była prawie nie rozebrana. Nie było jednak już cienia brzoskwiniowego, a na nim mi najbardziej zależy :( Podejrzewam, że już na niego nie trafię. W zamian złapałam cień (to już nawet nie jest mus – to jest raczej pianka!) w odcieniu – 02 banana joe. Cień jest malutki i podejrzewam, że będę miała spory problem z włożeniem palucha do środka już pod koniec, a nigdy nie próbowałam używać cieni pędzlem. Kolor jest bardzo delikatny i jest to rodzaj mgiełki złotawej, która pięknie mieni się na powiekach.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Teraz już zakup bardzo poważnie związany z wyjazdem. Moje poprzednie buty górskie przestały działać. Niestety pękła w jednym podeszwa i w związku z tym nie nadawały się już do niczego. Trzeba było więc kupić nowe. Pojechaliśmy z P. do GoSport i niestety nie znaleźliśmy nic. Po prostu pustki. Stwierdziliśmy więc, że ostatnią nadzieją jest Decathlon. No i tam zakochałam się w tych butach. Kosztowały 200zł, więc jak na buty w góry to całkiem rozsądna cena. Swoją drogą musiałam kupić je w rozmiarze 42, kiedy normalnie noszę 41. I okazuje się, że to może jest mój dobry rozmiar :D Buty w akcji sprawdziły się genialnie. Są bardzo wygodne, nie poci się w nich stopa (nawet w grubej skarpecie) i do tego nie przepuszczają wody! Chodziłam w nich po strumieniach i dopóki woda nie wleje wam się górą to nic nie przemoknie! Bardzo udany zakup :)
Zakupy przedwakacyjne :) |
W Decathlonie wpadłam mi w oko także mata do yogi. Bo może po mnie tego nie widać, ale często chodzę na yogę, pilates lub jakiś stosunkowo delikatny aerobik. A maty w klubach nie są może bardzo obrzydliwe, ale jednak leżało na nich bardzo (BARDZO) dużo kobiet (lub mężczyzn), którzy się bardzo mocno pocili. Więc postanowiłam zainwestować w swoją i dobrze. Bo teraz się nie ślizgam na macie (bo moja świetnie trzyma się podłoża i pod ręką mi nie ucieka).
Zakupy przedwakacyjne :) |
Teraz pokażę wam zakupy jakie zrobiłam przy okazji kompletowania BlogBoxa ostatniego. Większość produktów, które wysłałam pochodziła z Aromatelli, bo jak się okazało ma ona swój sklep stacjonarny w centrum Warszawy. Jak tam wpadłam to myślałam, że nie wyjdę. Tyle wspaniałości w jednym miejscu i przemiła Pani, która mnie obsługiwała. Na szczęście oprócz kilku rzeczy do BlogBoxa sobie kupiłam tylko dwa produkty.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Kupiłam sobie scrub do ust! Jest to taki cukrowy peeling o zapachu (i smaku!) cytryny. Jest przepyszny. Pachnie cudownie i do tego działa cuda z moimi ustami. Wspaniale się go używa. Dokładna recenzja pewnie niedługo będzie :) Skusiłam się też na szampon w kostce. Niestety nie było akurat opakowań metalowych do nich. Szampon jeszcze czeka na swoją kolej, bo nie miałam go jak zabrać ze sobą na wyjazd bez pudełeczka. Jeżeli będzie chociaż zbliżone w działaniu do LUSHa to zostanę stałą klientką :)
Zakupy przedwakacyjne :) |
Potem udałam się do Natury, gdzie znalazłam ogromny stojak (w zasadzie cale regały) z wyprzedażami. Postanowiłam więc zakupić sobie po raz pierwszy sztuczne rzęsy. Padło na takie z Catrice. Pod wpływem chwili do koszyka powędrowały jeszcze kępki. Jeszcze ich nie używałam więc się nie wypowiem, ale kuszą mnie niesamowicie. Boję się tylko momentu ich zdejmowania. To nie boli przypadkiem? Nie ma możliwości żebym sobie własne rzęsy wyrwała?
Zakupy przedwakacyjne :) |
Kupiłam też peeling z Joanny, kończę właśnie taki sam tylko truskawkowy i jestem z niego zadowolona. Postanowiłam więc spróbować innych zapachów. Padło na pomarańczę. Poza tym doszedł do mnie balsam do ust z Oriflame. Słyszałyście coś o nim? Dobre to to jest? :) Bo kupiłam go mocno pod wpływem impulsu :P I z wyprzedaży naturowej dopadłam jeszcze cień w musie z Catrice (z limitki Hidden World) w odcieniu 03 Rosy & Cosy. Kolor jest bardzo delikatny, różowy (ale nie festyniarsko różowy). Polowałam na niego długo. Ale w pewnym momencie w Naturach były tylko mocno sfatygowane testery. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka byłam szczęśliwa, gdy go złapałam.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Teraz przechodzimy do zakupów zrobionych w Zakopanem :) Najważniejszym zakupem jest wspaniała skórzana torebka. Jestem w niej zakochana, ale swoje niestety kosztowała … Cóż zrobić. Najlepsze jest to, że to P. mnie na nią namawiał, bo mi było jednak szkoda kasy. Ale sprawił mi nią ogromną radość! Ma cudowny kolor i jest bardzo pojemna, pięknie wykończona. Najlepsza pamiątka ever :)
Zakupy przedwakacyjne :) |
Nie byłabym sobą, gdybym będąc w Zakopanem nie pochodziła po drogeriach. Oczywiście nie skończyło się na oglądaniu, ale dosłownie kilka rzeczy wpadło do mojego koszyka.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Akurat była promocja na kremowe mleczka do ciała z Eveline. A oczywiście nigdy ich nie miałam. Opakowanie jest bardzo duże, więc podejrzewam, że starczy na długo. Zwłaszcza, że ma pompkę. Jednak musi poczekać grzecznie na swoją kolej, bo nie lubię mieć kilku produktów tego same rodzaju otwartych naraz.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Była także promocja na masła z Bielendy. Jak już wiecie jestem ich wielką fanką. Tego z czarną oliwką jeszcze nie miałam. Stwierdziłam więc, a czemu nie? :) Wiecie może jak to pachnie? Bo nawet jeszcze nie otwierałam.
Zakupy przedwakacyjne :) |
Ostatnie dwie rzeczy to bronzer z Sensique. Kupiłam ten brązowo różowy. Ma bardzo delikatne drobinki, ale po wymieszaniu bardzo ładnie prezentuje się na policzkach. Dorwałam też śliczne kolczyki w trójpaku. Uwielbiam takie zestawy :)
21 komentarzy
Scrub do ust i szampon w kostce to rewelka, ciekawa jestem opini na ten temat i gdzie dorwałaś te cudeńka :D }Bebe{
zdrowe uzależnienie od kosmetyków ;)
czyżbyś była zakupo/jogo/kosmetyko/modo-holiczką? ;) pozdrawiam!
Szalona! Pewnie teraz aż torebka lżejsza z pustym portfelem ;)
Czekam na posty z cieniami :)
Też mam ten krem z Bielendy, na razie jednak stoi w kolejce do używania :)
http://miss-cosmo15.blogspot.com/
Zapraszam do obserwowania :)
Polecam wiśniowy balsam Oriflame, zwany miodkiem. Pięknie pachnie, bardzo dobrze nawilża usta, łokcie i ręce.
Fajne zakupy :))
te wybieram sie na zakupy
duuużo ciekawych rzeczy! kuszą:)
tyen miedziany cien podbił moje serce! uwielbiam alternatywy cieni tradycyjnych, uważam ze są u nas niedoceniane;/
sporawe :)
sporo ;D
ładne kolczyki :)
tak patrze na te sztuczne rzęsy i przypomniało mi się, że muszę kupić klej o nich, chociaż sztucznych i tak na razie nie używam
masz bardzo fajny pomysł z postem o cieniach w kremie, już się nie mogę do czekać:) a torba jest świetna:)
sporo fajności :)
anne-mademoiselle O! To bardzo dobra rekomendacja :) I potwierdzam ich skuteczność :)
Mam identyczne buty! :) w zeszłym roku przeżyły Bieszczady i zjeżdżanie na tyłku w błocie ze szczytu, więc w tym roku w Tatry i Pieniny biorę je i nawet się nie zastanawiam.
Madziak Maty są w dziale aerobikowo-siłowniowym :) A przynajmniej ja tam znalazłam swoją.
Szukałam ostatnio w decathlonie maty i nie znalazłam :( Musze się dokładniej rozejrzeć!
Świetne zakupy, faktycznie sporo tego :)
Buziaki, Magda
PS.Zapraszam na nową notkę :)
Świat Wery Mnie jak na razie też :D Czekają na swoją kolej :)
no no sporo tego, najbardziej ciekawi mnie ten peeling z Joanny, masło Eveline i Bielenda:)