Dzisiaj bardzo szybki post o październikowym Glossy Boxie :) Dosłownie za chwilę muszę się zbierać na uczelnię. Ale wrócę dzisiaj późno do domu i nie będę miała kiedy stworzyć tego posta. Bo dzisiaj jest ważny dzień dla mnie i dla P. – siódma rocznica naszego związku :) Za rok o tej porze będziemy już po ślubie :) Także to będzie bardzo miły dzień.

Ale najpierw o nowym Glossy (zdjęcia na szybko z telefonu …).

Glossy Box – październik 2012

W tym miesiącu pudełeczko po otwarciu wieczka wyglądało cudownie! Wszystko wspaniale pachniało i w ogóle było jesiennie i przyjemnie. Ogromny plus za to! I za nową karteczkę, oczywiście.

Glossy Box – październik 2012

Po odsłonięciu środka, było jeszcze fajniej :) Ale o tym już za chwilę:

Glossy Box – październik 2012

FRESH MINERALS – Kosmetyk do makijażu – kredka do ust

Fresh Minerals to amerykańska marka kosmetyków mineralnych. Nie powodują uczuleń, nie zatykają porów, idealne dla alergików.
Cena produktu – ok 50zł [produkt pełnowymiarowy]
To jest jeden produkt z tego pudełeczka, który nie dokładnie do mnie pasuje. Nigdy w życiu nie używałam kredek do ust. Z drugiej strony kolor wygląda na delikatny, więc może spróbuję i się przekonam? Ciekawa jestem co inne dziewczyny dostały zamiast kredki? :)

Glossy Box – październik 2012

BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ – Biosiarczkowy żel oczyszczający

Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z leczniczą wodą siarczkową i łagodną bazą myjącą dla cery mieszanej, tłustej i z niedoskonałościami.
Cena produktu – 28zł / 200ml [produkt pełnowymiarowy]
Zapowiada się bardzo dobry żel! Tutaj trafienie idealne. Jestem go bardzo ciekawa.

Glossy Box – październik 2012

RENE FURTERER – Maska do włosów Karite

Maska intensywnie regenerująca włosy suche i zniszczone, które zawiera 100% naturalnych składników i certyfikat ECOCERT.
Cena produktu – 153zł / 200ml [dostajemy 30ml]
Prawdę mówiąc już trochę mi się nudzi Furterer w pudełeczkach. A maseczki już próbowałam i na szczęście jest dobra :)

Glossy Box – październik 2012

PAT&RUB – Stymulujący peeling do ciała Home SPA

Rozmarynowo-cytrusowy peeling do ciała Home SPA z soli, cukru i olei roślinnych dokładnie złuszcza skórę, przywracając jej blask i świeżość. 
Cena produktu – 99zł / 450 ml [dostajemy 60ml]
Peeling pachnie przecudownie! Jak go powąchałam to miałam ochotę go od razu zjeść… Jak tylko wykończę moją próbkę kokosową to ten zawędruje na półkę :) Ma też ciekawą konsystencję, bo jest bardziej glutowaty niż większość peelingów tego typu.

Glossy Box – październik 2012

ORGANIQUE – Balsam z Masłem Shea

Wyjątkowy, twardy balsam do ciała na bazie masła Shea, wosku pszczelego i odżywczych olejów: sojowego, z awokado i pestek winogron.
Cena produktu- 39,90zł / 150ml [dostajemy 100ml]
Próbka jak na próbkę jest bardzo duża. W pierwszej chwili pomyślałam – o nie, masło shea. Nie znoszę tego zapachu. Ale jak tylko go powąchałam – odpłynęłam. Pachnie cudownie! Tylko jest strasznie twardy i nie bardzo jeszcze wiem jak będę się nim posługiwać. Ale to będzie problem, jak już do niego dojdę.

Glossy Box – październik 2012

THE SECRET SOAP STORE – Mydło Argan & Goats

Mydło na bazie roślinnej z olejkiem arganowym i proteinami mleka koziego. Nawilża, odżywia, uelastycznia i łagodzi podrażnienia.
Cena produktu – 35zł / 130g [dostajemy nie wiem ile, nie napisali …]
Na mydełko ucieszyła się już moja rodzicielka, bo każde mydełko mi zawsze zabiera. Podejrzewam więc, że na pewno się nie zmarnuje.
Dziewczyny, jak wasze wrażenia po październikowym GB? Ja chyba po raz kolejny jestem zachwycona. Już drugi miesiąc trzymają poziom. Mam nadzieję, że to się nie zmieni :)

7 komentarzy

  1. A ja dostałam rozwalony woreczek z glinką i w konsekwencji minikuwetę, z której wygrzebałam koszmarnie brudne kosmetyki. To był mój pierwszy glossybox – ogromny zawód:(.

  2. Mi się trafiła kredka do oczu w kolorze niebieskim. Szczerze mówiąc wolałabym tą do ust… Ale ogólnie zawartość pudełeczka jak najbardziej mi odpowiada. :)