Bardzo (BARDZO) dawno nie robiłam już wpisu ze zdjęciami z mojego telefonu. Ostatnio dużo się działo, więc sporo ich przybyło. Postanowiłam, że czas najwyższy nadrobić ostatnie kilka tygodni w poście zbiorczym. Mam nadzieję, że Was zainteresują :)

1) Przed przeprowadzką oczywiście odbyliśmy wiele wizyt w IKEI. Uwielbiam ten sklep! Okazało się, że można tam natrafić na różne perełki, a nawet na pornole ;)

2) Po remoncie trzeba było też wyczyścić caaaałe mieszkanie. Jak robiłam to zdjęcie, to miałam jeszcze dobry humor i byłam pełna energii. Po kilku dniach sprzątania przeszło mi.

3) W czasie sprzątania trzeba nabrać sił … Kuchnia była wyłączona z użytku, a ja nie miałam ochoty na cokolwiek. W takich sytuacjach świetnie sprawdza się u mnie FoodPanda, z której coraz częściej zamawiam coś dobrego ;)

4) A to największy nasz skarb, którego pokazywałam Wam w jednym z poprzednich postów.

5) Buszując po Tesco natrafiłam na skarb mojego dzieciństwa! Tylko dlaczego życzą sobie aż 10zł za małą paczuszkę …

6) Jedno z pierwszych dań w naszym (nasze to będzie za 30 lat …) mieszkanku :D

7) Nie może się obejść bez zdjęcia ze wSPAniałego weekendu z Dove, o którym więcej możecie przeczytać w jednym z poprzednich moich postów.

8) Tak smutnym widokiem przywitała mnie Warszawa po powrocie z relaksującego weekendu …

9) Miałam też ostatnio wenę na łazanki. Niestety nadal nie znalazłam dobrego przepisu, który mógłby choć trochę przypominać smak mojego dzieciństwa – makaron, cebula, kiełbasa – ale w jakich proporcjach i czy coś jeszcze? Pomocy!

10) Ciąg dalszy szybkiego jedzenia :) Tym razem nowość Pizzy Hut – czyli pizza korona. Najgorsze jest to, że jest naprawdę dobra …

11) Potem było winkowanie z moimi dziewczynami. W zasadzie świętowałyśmy przeprowadzkę G.! Mam ją teraz dosłownie kilka minut na piechotę od siebie :D

12) Ciąg dalszy klimatów kulinarnych. Kilka dni chodziły za mną placki ziemniaczane i w końcu udało się. Zrobiłam i ani patelnia żeliwna ani płyta indukcyjna mi nie przeszkodziły.

13) A to moje „selfie” ^^ W czapce prosto od PanTuNieStał :)

14) Pierwszy prawdziwy śnieg w Warszawie, czyli początek orkanu …

15) Miła niespodzianka w pracy. Mój pyszny mikołajek mikołajkowy ;)

16) A ostatnio spotkałam się ponownie z babińcem. Katastrofa była do przewidzenia, a to pierwszy dowód zbrodni … Wyglądało masakrycznie …

17) Masakry ciąg dalszy. Najpierw poszło wino, a potem kieliszek.

18) Na zakończenie tej serii – ciemność w lubelskim. Czekała mnie podróż do domu.

3 komentarze

  1. łazanki bez kapusty? u mnie koniecznie kapusta, makaron i świeża cebulka ze smalcem polana .smak dzieciństwa jak trzeba

  2. Jak łazanki to z kapustą (ja używam świeżej, nie koszonej) i kukurydzą ;)