Odżywianie włosów z kangurkiem

Moje włosy są niestety dosyć problematyczne w utrzymaniu. Od kilku lat mam z nimi ciężkie życie i muszę się niestety bardzo starać, żeby w jakikolwiek sposób je ujarzmić. Nie bardzo mogę poszaleć też z pielęgnacją, bo moje kłaczki tolerują tylko jeden szampon. Na szczęście trochę inaczej jest z odżywkami i maskami, które z niedużą częstotliwością stosować mogę. Dlatego dzisiaj o odżywce z kangurkiem.

Odżywka prosto z Australii (^.^) przyleciała do mnie wraz z szamponem i 3-minutową odżywką już jakiś czas temu. Jednak przy mojej częstotliwości jej stosowania, okazała się bardzo (!) wydajna. Dlatego też dopiero teraz jestem w stanie cokolwiek o niej powiedzieć. Zaczynając jednak od samego początku, odżywka wchodzi w skład serii Aussie Miracle Moist. Poza nią znajdziecie w niej jeszcze szampon i silną odżywkę 3-Minute Miracle Reconstructor. Ja dzisiaj jednak tylko o zwykłej odżywce.

Pierwsze co mi się w niej bardzo spodobało to kangurki biegające wokół butelki ^^ Sama butelka też jest bardzo ciekawa i nieźle wymyślona – miękki plastik z bardzo ciekawą nakrętką (zamknięciem?), która uchyla się po naciśnięciu, dzięki czemu produkt jest też szczelnie zamknięty. Po otwarciu dopadł mnie bardzo intensywny zapach – trochę słodki, trochę dziwny, taki jakiś nieokreślony, ale nie za bardzo trafiający w moje upodobania.

Odżywka jest dosyć gęsta i przypomina mi lekko ściętą galaretkę. Nie jest za rzadka, ani za gęsta, dzięki czemu nie potrzeba jej za dużo i jest bardzo wydajna. Ja nakładam ją tak od połowy długości włosów. Spłukuje się ją bardzo łatwo, co niezmiernie mnie ucieszyło, bo strasznie nie lubię użerać się ze zmyciem specyfików z włosów. Zaraz po umyciu włosy są bardzo miękkie i aż lejące się. Nie obciąża ich za bardzo i nie przetłuszcza, ale trudno mi powiedzieć, czy nie wpływa na nie negatywnie następnego dnia, bo myję włosy codziennie. Trudno mi też powiedzieć jak działa na włosy na dłuższą metę, bo stosuję go zapewne za rzadko. Jednak przy mojej częstotliwości i nie zauważyłam, żeby zrobił na mojej głowie jakieś większe cuda.