Wczoraj późnym wieczorem wróciliśmy z Paryża, więc możecie spodziewać się w najbliższym czasie dużej ilości postów dotyczących zarówno tego miasta, jak i pobocznych tematów. Od razu jednak zaznaczę, że Paryż niestety nie zrobił na mnie niesamowitego wrażenia i obawiam się, że moje posty nie będą zbytnio pochlebne. Mam jednak nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie. Dzisiaj jednak – tak na rozpęd przed powrotem do blogowania – kilka słów o żelu pod prysznic z Yves Rocher. To tak, żeby pozostać w klimacie Francji.
Yves Rocher – żel pod prysznic „Złota Wanilia”

Miniaturowe opakowanie żelu dostałam w jednym z boxów. Nie pamiętam Glossy lub Shiny. Wydaje mi się, że mogła to być jakaś limitowana świąteczna kolekcja, ale postanowiłam jednak o nim napisać, bo warto na niego zapolować.

Yves Rocher – żel pod prysznic „Złota Wanilia”
Żel cudowny zapach, który unosił się w całej łazience i nawet przez dłuższą chwilę utrzymywał się na skórze – co rzadko zdarza się żelom pod prysznic. Oczywiście pachnie wanilią, delikatnie słodko. Zapach idealnie nadaje się właśnie na chłodne dni.
Kolor (widzicie na zdjęciach) jest bursztynowy, a konsystencja to lejący żel z mieniącymi się drobinkami „złota”. Na szczęście to „złoto” nie pozostaje na skórze. Żel świetnie się pieni i jest całkiem wydajny. Dla wielu dużym plusem będzie fakt, że jest to produkt organiczny, a w jego składzie znajdziemy wanilię i rumianek.
Stanowczo warto się nad nim mocniej zastanowić. Zwłaszcza, że cena nie jest najwyższa – ok. 17 zł za 400 ml.
Yves Rocher – żel pod prysznic „Złota Wanilia”

Lubicie takie zapachy? 



2 komentarze

  1. Kiedy tylko skończę OS lecę do Yves Rocher i kupię jakiś ich żel. Czytałam o nich dużo dobrego, chętnie testuję nowości. Teraz czas na ten :)