Wycinamy dynię – krok po kroku
Jutro Halloween – święto, które w Polsce budzi wielkie kontrowersje. Pomijając jednak wszystkie aspekty religijne, światopoglądowe i zwyczajowe, można z niego czerpać naprawdę wiele inspiracji. Jednym z moich celów jesiennych było wycięcie dyni w straszny kształt – i udało się! Dzisiaj mam dla Was krótki poradnik, jak to zrobić. Jeszcze nie jest za późno! :)
Rysujemy kształty
Przede wszystkim trzeba znaleźć odpowiednią dynię. Musi mieć w miarę regularny kształt, ładny kolor i brak skaz. Ja moją pięknotkę dostałam od P. i muszę powiedzieć, że sprawdziła się idealnie. Pierwszym krokiem jest narysowanie kształtu „czapeczki”. Może być okrągła lub w formie gwiazdki jak u mnie. Następnie bierzemy ostre narzędzie i wycinamy je. Pamiętajcie żeby dostać się aż do pustej przestrzeni pod miąższem. Po wycięciu trzeba „czapeczkę” wyciągnąć i przyda się do tego sporo siły :)
Wycinamy górę i wydrążamy środek
Teraz najtrudniejsza część, czyli wydrążanie dyni. Potrzebujecie łyżki i dużej dawki cierpliwości. Wyjmujemy wszystkie pestki z włosami i wyrównujemy miąższ. Ale uda Ci się! Mi się udało :) Teraz najprzyjemniejszy moment. Łapiemy się za marker i rysujemy twarz. Pomysły znajdziesz w jednym z moich poprzednich postów. Potem już tylko trzeba wyciąć te kształty, co wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne.
Oczyszczamy
Wyczytałam, że dobrze jest jeszcze umyć dynię od zewnątrz i wewnątrz w zimnej wodzie i porządnie wytrzeć. Ja tak zrobiłam i dynia nie psuje się jak na razie. Podobno można ją też odrobinę podpiec, ale ja tego nie próbowałam. Na sam koniec – świeczka, zgaszone światło i można cieszyć się wspaniałym efektem końcowym!
Boimy się ;)
Powodzenia! Spróbujecie? A może macie już wycinanie dyni za sobą i chwaliłyście się na blogach? Albo po prostu macie zdjęcia? Pokażcie mi w komentarzach! :)


4 komentarze