ShinyBox – listopad 2014
No to mamy zwycięzcę listopadowego pojedynku. Tym razem Shiny powalił Glossy na kolana. Pomyśleć, że jak przedwczoraj dostałam pudełko to się ucieszyłam. Nie wiedziałam jeszcze wtedy po prostu, co szykuje Shiny :) A jest się z czego cieszyć! Zobaczcie same :)
ShinyBox – listopad 2014
Na pierwszy plan wysuwa się produkt, który ostatnio zrobił się bardzo popularny w blogsferze. Tym razem inna marka, ale działanie to samo, czyli zmywacz do paznokci w chusteczkach. Chwilowo mi się nie przyda, bo mam hybrydę na paznokciach, ale termin przydatności jest długi, więc na pewno doczeka się na swoją kolej.
ShinyBox – listopad 2014
Swojego czasu używałam scrubu do ust, ale odkąd mi się skończył jakoś nie czułam potrzeby kupowania nowego. A tu taka niespodzianka :) Opakowanie jest malutkie, ale mam nadzieję, że wystarczy na długo. Nie mogę się doczekać do wieczora!
ShinyBox – listopad 2014
Jeszcze nigdy nie kupiłam sama bazy pod cienie. Zawsze korzystam z tych, które przyjechały do mnie w pudełeczkach. Obecnie używam bazy w formie błyszczyka do ust, a teraz przyjechało ustrojstwo w słoiczku. Grzecznie poczeka i myślę, że sprawdzi się idealnie. Zwłaszcza, że baza Joko to klasyk jakich mało.
ShinyBox – listopad 2014
Ten produkt interesuje mnie chyba najbardziej. Jeszcze nigdy nie widziałam cieni do powiek w formie kuleczek. Jestem bardzo ciekawa, jak będzie się je aplikować i jak będzie z trwałością. Dzisiaj to sprawdzę :) Kolorów jest pięć i wszystkie są śliczne.
ShinyBox – listopad 2014
Takiego produktu w Shiny się kompletnie nie spodziewałam. Balsam do włosów prosto z Federacji Rosyjskiej. Mi trafił się aktywator wzrostu, który ma w sobie całą listę wspaniałych składników. Jak tylko go przetestuję, na pewno opiszę swoje odczucia na blogu.
ShinyBox – listopad 2014
Na koniec mój faworyt, czyli złoty peeling cukrowy z Organique! Uwielbiam ich peelingi, a tutaj dostałam pełnowymiarowe opakowanie o zapachu masła shea! Jak tu nie uwielbiać Shiny? :) 

Czego nauczyłam się w zeszłym miesiącu?

W poprzednim miesiącu przede wszystkim nauczyłam się w miarę podstawowej obsługi Adobe InDesign. Jest to program, w którym tworzę moje arkusze i do tej pory był dla mnie całkowitą niewiadomą. Odkąd się jednak zabrałam za robotę, okazało się, że wszystkiego da się nauczyć :)
Wystarczy tylko chcieć!
Odpowiedź na pytanie, to efekt udziału w Blogowym Wyzwaniu na blogu SenMai.
A Wy? Czego się nauczyłyście w zeszłym miesiącu? Jak Wam się podoba pudełko?

18 komentarzy

  1. Ach, Indyczek, niezastąpione narzędzie do składu wszystkiego, co ma więcej niż 2 strony ;) Shinyboxem jestem w tym miesiącu zachwycona :)

  2. Popieram naukę obsługi programów z rodziny Adobe. Umilają życie jeśli umie się je choć w podstawie.

  3. Pudełko rewelacja, ucieszyłoby mnie niemalże wszystko! A czego ja się nauczyłam, opisałam u siebie na blogu ;)

  4. Aż mi się oczy zaświeciły, jak zobaczyłam Organique! ShinyBox wie, czym nas skusić ;) Ja dostanę moje pudełeczko dopiero jutro, ale już przebieram nogami z niecierpliwości ;)

    A co do wyzwania, jedną z rzeczy, której się ostatnio nauczyłam, jest ogarnianie bloga. I nauczyłam się tego dzięki Tobie! :)

  5. oxinspirationxo blogspot.com

    Nie bawię się w te pudełka, choć lubię podglądnąć u innych, co się w nich kryje. W ostatnim miesiącu postawiłam na relaks i "nauczyłam" się medytować. " " ponieważ nadal się uczę.

  6. Agnieszka Semrau

    Ja to nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak Indesign :) Więc podziwiam :) I pozdrawiam też! A.

  7. Orqaniue jest tuitaj i moim faworytem :) Ja cieni do oczu nie lubię więc z tym byłoby słabo jak bym zamówiłą to pudełeczko :(

  8. Pudełko jest fantastyczne. Jak otworzyłam zawartość u siebie to aż zaczęłam piszczeć. :P
    A czego się nauczyłam w zeszłym miesiącu? Chyba niczego.

  9. Anita fajna ta tapeta pod zdjecia, musze sie wziac za siebie i ukosmetycznic. Co robi ten Adobe in Design? Zaciekawilas mnie POzdrawiam serdecznie Beata