Początek roku to zawsze bardzo dobry moment na obiecywanie sobie różnych rzeczy, co bardzo ładnie nazywa się robieniem postanowień. Ja oczywiście nie jestem inna. Zresztą wiecie o tym doskonale z mojego noworocznego posta, w którym udostępniłam Wam arkusz pomagający w podsumowaniu poprzedniego roku i zaplanowaniu kolejnego. Co roku spisuję listę i co roku zastanawiam się, co w poprzednim poszło nie tak. Postanowiłam, że tym razem będzie inaczej.
![]() |
Bullet Journal – 1 i 2 stycznia |
Jednym z moich planów na 2016 rok jest lepsze zorganizowanie się w czasie. Ale nie tak po prostu – kalendarz i zadania. To by było zbyt proste. Ja sobie wymyśliłam kreatywne planowanie czasu z dużym naciskiem na słowo „kreatywne”.
Czyli co?
Kupiłam zeszyt (a w zasadzie notes), kredki, cienkopisy, flamastry, a później naklejki i kilka innych bajerów, na które jeszcze czekam (ale myślę, że je jeszcze Wam pokażę). Znalazłam sobie kilka wyzwań, które pomogą mi w utrzymaniu ciągłego zapału i wzięłam się za notowanie.
Codziennie wieczorem siadam przy stole (dobra, przy ławie), rozkładam cały mój bałagan, włączam relaksującą muzykę (w zasadzie zwykle jakieś filmy na YouTube – może polecić Wam jakieś inspirujące kanały?) i z kieliszkiem wina planuję kolejny dzień. A robię to według metody bullet journal, czyli w skrócie – punktowania. Wyliczam wszystkie najważniejsze zadania, jakie mam w planach kolejnego dnia i wykreślam te z poprzedniego. Jeżeli będziecie zainteresowani, napiszę o niej osobny post.
![]() |
Bullet Journal – 3 i 4 stycznia |
Jednak moje kreatywne planowanie nie ogranicza się do wypisywania zadań, które muszę zrealizować. Przy każdym dniu oznaczam pogodę, jaka mi w nim towarzyszyła i temperaturę. Po co? Bo ten mój planner to także forma dziennika, którą za kilka lat zapewne będzie bardzo miło obejrzeć i powspominać, co działo się każdego dnia. A takie szczegóły jak pogoda, zwykle bardzo szybko umykają…
Co poza tym?
Jak widzicie na zdjęciach, każdego dnia rysuję małą magiczną ramkę. To miejsce, w którym rysuję każdego dnia „bazgroł dnia”. To element wyzwania, które znalazłam na Instagramie użytkowniczki Kacheri. O co chodzi? Każdy dzień to inne słowo, do którego muszę dorysować mały obrazek – takie ćwiczenie na kreatywność.
Oprócz tego biorę także udział w comiesięcznym wyzwaniu ListersGottaList. Zapisałam się do newslettera i dostałam na maila listę list, którą codziennie realizuję. Na prawie każdym zdjęciu widzicie moją odpowiedź. Po co? Takie listowe wyzwania bardzo podkręcają motywację i sprawiają, że nie muszę się codziennie zastanawiać nad tym, co dodatkowego umieścić przy każdym dniu.
Ale więcej i dokładniej o wyzwaniach, w których biorę udział poczytacie sobie za dwa tygodnie w poniedziałek.
![]() |
Bullet Journal – 5 stycznia |
![]() |
Bullet Journal – 6 stycznia |
![]() |
Bullet Journal – 7 stycznia |
Na zakończenie dodam jeszcze, że w każdy poniedziałek znajdziecie u mnie na blogu podsumowanie tygodnia właśnie z mojego dziennika (tak go chyba zacznę określać). Nie jestem jeszcze przekonana w jakiej formie, ale podejrzewam, że to jeszcze wyjdzie w praniu. Możecie mi też napisać, czego dokładnie chciałybyście się dowiedzieć w tym temacie. Planuję w każdym podsumowaniu poruszać temat ogólny dotyczący samego planowania w ten sposób.
Już za tydzień opowiem Wam więcej o samym „bullet journalingu”.
A póki co – jak Wam się podoba taka forma planowania? O czym chciałybyście jeszcze przeczytać? Czego więcej się dowiedzieć?
35 komentarzy
masz przepiękny charakter pisma :)
Pomysł super, a notesowy kalendarz jest idealny :) Ja mam kalendarz, ale jest równie kreatywnie wypełniany :)
A można go gdzieś podejrzeć? :)
Pomysł zupełnie świeży. Nigdy czegoś podobnego nie widziałem. Tylko zastanawiam się ile czasu potrzeba na wykonanie jednego wpisu?
Około 20 min :) Chociaż jak się wkręcę to i godzinę potrafię przesiedzieć ;)
Świetny pomysł:-) zostaję tutaj na dłużej:-) pozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę i zapraszam :)
Ależ to piękne!! wpadłam w niekontrolowany zachwyt!! Aż mam ochotę kupić sobie gładki zeszyt i mazaczki i spróbować swoich sił, choć nie umiem rysować. Ale pamiątka zostaje po prostu fantastyczna, no i jaka zabawa :D Tylko czy systematyczności starczy na dłuższą metę?
Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem i nie czuję ani trochę zniechęcenia ;)
Rewelacja :) jestem zachwycona!
fajne i kreatywne, mi jednak nie wyjdzie, bo wymaga jednak nieco czasu :) uwielbiam jednak papierową wersję kalendarza :)
Ja od zawsze lubiłam papier, ale teraz to już pokochałam całym sercem! :)
Mnie przede wszystkim urzekł Twój pomysł, wykonanie i kreatywność szczerze urzekły! Piękna pamiątka, świetny sposób na planowanie:)
Dziękuję :*
Pomysł jest super ;) Gratuluje !
I zazdroszczę czasu na takie mazianie – ja jak wracam wieczorem to padam na pysk na tyle malowniczo, że zdobywam się tylko na wysiłek zjedzenia jakiejś kolacji i tyle (:
A jak potem będzie się fajnie oglądało taki dziennik. Będę śledzić wpisy z cyklu ;)
Zapraszam serdecznie :)
Jaki fajny pomysł! Chyba go podkradnę ;)
Tylko koniecznie pochwal się efektami!
Kurczę ale to fajne. Szukałam właśnie czegoś kreatywnego do zrobienia w tym roku. U Aliny na desighyourlife przeczytałam po ProjektLife i choć tamten pomysł bardzo mi się spodobał to trochę przerażała mnie perspektywa wydatków- wydał mi się troche drogi. Swoim wpisem zainspirowałaś mnie do stworzenia czegoś własnego.
Ano właśnie, mi project life też się strasznie podobał, ale to spory wydatek na wejście. A tu potrzebujesz tylko zeszytu, długopisu i kredek :)
Widziałam już na instagramie i na pewno będę śledzić dalej postępy :) Super sprawa! :)
Łooo, ale to jest piękne! Jestem pod ogromnym wrażeniem :)
Fantastyczny! Cudownie to wygląda :) A skąd te słodkie mini naklejki?
Naklejki oczywiście z Aliexpress :)
Świetny pomysł, bardzo mi się podoba no i wykonanie również super! :) Bardzo chętnie sama czegoś takiego spróbuję! :) Pozdrawiam serdecznie! :)
Rewelacyjny pomysł. Będę na pewno podglądać :)
Zapraszam w każdy poniedziałek :) w inne dni oczywiście także ;)
Świetny pomysł, a co ważniejsze WYKONANIE! Nie każdy tak pięknie komponuje i rysuje „bazgroły :)
Tez tak kiedyś myslalam, potem spróbowałam i okazało sie, ze to nie jest trudne :D
Zarąbisty pomysł! I jaka super pamiątka, do której z miłą chęcią będziesz wracała. Super!
Bardzo sie cieszę, ze sie podoba :D
Woooow, mega woooowwww ! Genialny planner :) I jak pięknie prowadzony!
Dzięki wielkie! :)