Jakiś czas temu naszło mnie na gulasz :) A, że zauważyłam gdzieś na sklepowej półce torebkę Knorra o wiele znaczącej nazwie Gulasz to postanowiłam zrobić. o. Kupiłam nawet mięso wołowe, za którym nie przepadam.
- 1 op. Knorr fix gulasz
- 1/2 kg mięsa (ja kupiłam wołowe)
- 1/2 l wody
- kasza bądź ziemniaki
Przygotowanie jest banalne, ale trwa troszkę czasu o czym zapomniałam i czekaliśmy z P. półtorej godziny na obiad :) Mięso trzeba pokroić na małe kawałki i rozbić tłuczkiem (albo obcasem, młotkiem, czy co tam macie pod ręką). Podsmażamy je na patelni. Gotujemy w garnku wodę i do gotującej wsypujemy zawartość torebki. Mieszamy aż się ładnie rozpuści i dorzucamy mięsko. Wszystko razem mieszamy, zagotowujemy i dusimy przez 1,5 godziny. Po tym czasie jest gotowe do podania z czym tylko lubimy – ziemniaki, kasza lub ryż, a nawet makaron :)
Gulasz jest naprawdę dobry. Wiem, że to nie to samo co u mamy taki własnej roboty, ale na szybko i bez większej roboty, a też smaczny :) Poza tym trzeba przetestować wszystkie torebeczki :)
4 komentarze
Ano, tylko pozazdrościć :)
czerwone, chyba wytrawne ;)
(kocham Holandię, mają tu takie tanie wina:D)
Jak jest w nim wino to na pewno jest pyszne :D
Tylko jakie wino dodawałaś? :)
Uwielbiam gulasze <3.
Tosiaku daję Ci link do najlepszego gulaszu świata :D
http://olkawholandii.blogspot.com/2011/02/uczymy-sie.html
Z tym że po wlaniu wina nie próbuj od razu, bo jest obrzydliwe (fuu!) wino się musi zagotować i pogotować trochę ;)