Jakiś czas temu dostałam od firmy Biocosmetics do przetestowania owocowy peeling enzymatyczny z papainą i bromeliną. Jakoś do tej pory nie zabrałam się za nią i teraz mocno tego żałuję. Z czystego lenistwa nie użyłam jej wcześniej, bo wymaga ona rozrobienia proszku z wodą … Ech. Ale ostatnio przed pracą stwierdziłam, że mam chwilę i spróbowałam. To był szok! :) Oczywiście pozytywny. Muszę dodać tutaj, że była to moja pierwsza styczność z peelingiem enzymatycznym, może dlatego, tak bardzo to na mnie podziałało :)
 |
Peeling enzymatyczny |
Co o produkcie pisze producent:
Peeling enzymatyczny z ananasa i papai polecany jest dla każdego typu cery, w tym także naczynkowej i wrażliwej, które nie tolerują kwasów hydroksylowych AHA oraz peelingów mechanicznych, a także może być stosowany w trakcie kuracji retinoidami, kwasami i innymi środkami złuszczającymi, kiedy peelingi mechaniczne nie są wskazane. Złuszczające działanie peelingu enzymatycznego wynika z obecności roślinnych enzymów, wykazujących właściwości keratolityczne – rozpuszczają białkowe połączenia między komórkami, umożliwiając ich usunięcie. Substancjami czynnymi są enzymy bromelina i papaina. Bromelina pozyskiwana jest z ananasa zaś papaina z papai. Papaina posiada własności niszczenia grzybów i pleśni. Bromelaina poza działaniem proteolitycznym posiada zdolność łagodzenia stanów zapalnych, działa przeciwbólowo, zmniejsza obrzęki i wspomaga gojenie się ran. Zastosowanie peelingu enzymatycznego daje takie same efekty jak w przypadku kosmetyku ziarnistego. Skóra jest odświeżona, oczyszczona, wygładzona, pory są zwężone, a koloryt cery wyrównany. W przeciwieństwie do peelingu ziarnistego peeling enzymatyczny nie podrażnia. Peeling umożliwia delikatne złuszczanie, stężenie i siła działania enzymu zostały tak dobrane, by nie podrażniać nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu. Bromelaina o wyższej sile działania jest stosowana wyłącznie jako suplement ułatwiający trawienie naskórka oraz działający przeciwzapalnie.Działanie:
– rozjaśnia przebarwienia skóry powstałe po wykwitach trądzikowych
– zmniejsza zalegania wydzieliny gruczołów łojowych
– ułatwia oddychanie skóry na poziomie komórkowym-rozpuszcza warstwę rogową naskórka
– poprawia ukrwienie
– poprawia napięcie skóry
– uszczelnia naczyńka krwionośne
– pomocny w zwalczaniu trądziku
Sposób przygotowania:
Połączyć 1 łyżkę proszku i 2 łyżki wody mieszając do czasu uzyskania jednolitej masy. Przygotowany okład nakładamy na ciało lub twarz, pozostawiamy działanie peelingu na 10 – 15min, a następnie zmywamy go. Przed usunięciem okładu zwilżyć go wodą, a następnie zetrzeć zwilżonym ręcznikiem lub zmyć ciepłą wodą.
 |
Peeling enzymatyczny |
Tak wygląda proszek po wymieszaniu z wodą. Jedna łyżka proszku i dwie łyżki wody w zupełności wystarczają na pokrycie całej twarzy. Ba! Spokojnie można nałożyć całkiem grubą warstwę. W pierwszej chwili trochę się zdziwiłam, bo myślałam, że będzie to raczej paćka, a nie wodniste coś. Ale okazało się, że nakłada się całkiem dobrze i szybko zastyga na twarzy tworząc maskę :) Na zdjęciu poniżej widać moją „radosną” twarz zaraz po nałożeniu peelingu.
 |
Peeling enzymatyczny |
A cóż mogę powiedzieć o tym produkcie? Ja jestem bardzo zadowolona. Jak mówiłam, nakłada się go bardzo przyjemnie i szybko zmienia swoją konsystencję. Mimo tego nie ma żadnego problemu ze zmyciem go. W momencie zmycia następuje wielki szok – moja twarz była niesamowicie gładka i mięciutka! Żadnych zaczerwienień (których się prawdę mówiąc obawiałam), a mój tata powiedział, że mam bardzo gładką buzię :D To było swoją drogą bardzo dziwne :) Nie wiem niestety jak wpływa przy dłuższym stosowaniu na wypryski i problemy z trądzikiem, bo już mam ten okres za sobą. Ale wspaniale zdjął niepotrzebną warstwę z mojej buzi, wygładził ją i napiął. Jestem niesamowicie zaskoczona takim efektem i chyba dojrzałam w końcu do decyzji, żeby porzucić wszystkie mechaniczne peelingi i przerzucić się na peelingi enzymatyczne :)
Zamierzam dokładniej zapoznać się z ofertą Biocosmetics, ponieważ mają jeszcze kilka peelingów i kwasy (chyba kwasy pójdą na pierwszy ogień!).
Jeżeli jesteście zainteresowane zakupem tego produktu to zapraszam was na stronę – Biocosmetics.
Peeling, który testowałam dostępny jest TUTAJ kosztuje on 13zł za 30g, które starczą na jakieś 5 zabiegów.
Zapraszam was też serdecznie do mojego rozdania – link znajdziecie po prawej stronie na belce :)
6 komentarzy
Właśnie mam go na swojej buzi i też byłam mega zdziwiona,że to jest biała woda a nie papka
Ciekawy kosmetyk. Lubię peelingi enzymatyczne :))
peeling enzymatyczny to coś dla mojej wrażliwej skóry :)
Zapraszam do mnie: subiektywna-ja.blogspot.com
oraz na mój profil na facebooku:
http://www.facebook.com/SubiektywnaJa
wyglada calkiem fajnie, to chyba najlepszy komentarz.
polecam peeling enzymatyczny Lirene, taki w saszetkach – gotowy do użycia :)
Wygląda całkiem fajnie :)