Pogoda się zaczyna psuć … Po środowym letnim dniu dzisiaj zachmurzone niebo i deszcz. Mam nadzieję, że w ciągu dnia będzie trochę lepiej. 

Nadeszła pora na kolejny produkt, który miałam okazję przetestować dzięki GlossyBoxowi. Tym razem był to krem pod oczy. Jak wiecie, jestem wielką zwolenniczką nawilżania okolic oczu.

Siquens Prevention – krem pod oczy

Siquens Prevention – krem pod oczy

Kilka słów od producenta:
Natychmiastowo i długotrwale nawilża delikatną skórę wokół oczu, zapewniając jej uczucie komfortu i odprężenia. Zawarte w kremie poliaminokwasy wygładzają zmarszczki mimiczne, a witamina E zawarta w wyciągu z lilii wodnej witamina C, chronią skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i wolnych rodników zapobiegając jej starzeniu. Formułę wzbogacono również o desperydynę zwiększającą drenaż limfatyczny, flawonoid chryzynę aktywnie eliminujący produkty rozpadu hemoglobiny oraz pobudzającą mikrokrążenie krwi – kofeinę. Krem skutecznie niweluje objawy zmęczenia, likwiduje cienie i opuchliznę pod oczami nadając spojrzeniu świeżość i blask. 


Krem kosztuje około 35zł i można go kupić w SuperPharm – wyszukiwarka aptek

Siquens Prevention – krem pod oczy

Krem zamknięty jest w typowej dla kremów pod oczy tubce z „dzióbkiem”. Dostajemy 15ml produktu i muszę powiedzieć, że taka ilość wystarcza na bardzo długo. Stosowałam go dobre cztery-pięć miesięcy. Ma dosyć wodnistą konsystencję, ale nie leje się i nie utrudnia nakładania. Krem nie pachnie i ma biały kolor.

Bardzo szybko się wchłania, a delikatne drobinki (w żaden sposób nie nachalne) świetnie rozświetlają okolice oczu. Od razu zaznaczam, że nie mam żadnych problemów z cieniami czy workami pod oczami, więc nie jestem w stanie stwierdzić czy krem niweluje takie problemy. Dla mnie krem ma nawilżać i ewentualnie rozświetlać i ten to robi.

Dodatkowo bardzo dobrze spisuje się pod makijażem, nie zwija się. Nie szczypie przy ewentualnym kontakcie z oczami (wiem, bo niestety sprawdziłam).

Nie wiem czy będzie mi dane kupić go ponownie bo Glossy Box dba o nas pod kątem kremów pod oczy. Ostatnio zużyłam All About Eyes z Clinique i jeszcze nigdy nie było mi aż tak przykro po zobaczeniu denka. Teraz mam kolejny pełnowymiarowy krem pod oczy. Ale pożyjemy zobaczymy :)

Siquens Prevention – krem pod oczy

Póki co zapraszam na pokaz zdjęć mojego modela. Na koniec jeszcze kilka zdjęć z trwania „sesji zdjęciowej” kremu. Mój kot, jak zawsze, bardzo się ucieszył na widok namiotu bezcieniowego :) Bardzo chętnie pozował wraz z kremem do zdjęć. Efekty możecie zobaczyć poniżej:

Siquens Prevention – krem pod oczy

Siquens Prevention – krem pod oczy

Siquens Prevention – krem pod oczy

Siquens Prevention – krem pod oczy

Siquens Prevention – krem pod oczy

3 komentarze

  1. Kociak też chce się rozświetlić :D w sumie nigdy nie słyszałam o tej firmie, a krem sam w sobie musi być ciekawy :) może kiedyś jak będę w PL to się na niego skuszę :) w wolnej chwili zapraszam na wiosenne rozdanie na moim blogu :)