Rozpoczął się grudzień! Za oknem co prawda nie widać jeszcze śniegu, ale temperatury są już bardziej zimowe, niż jesienne. Święta zbliżają się wielkimi krokami – prawdę mówiąc już nie mogę się doczekać. Ten ostatni przedświąteczny czas kojarzy mi się z odliczaniem, a co za tym idzie – z kalendarzami adwentowymi, które (skutecznie!) nam go osładzają. Chciałam Wam dzisiaj pokazać kilka propozycji stworzenia kalendarza. Jeszcze nie jest za późno na zrobienie swojego ;) Ja w tym roku niestety spasowałam, ale mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia na przyszły rok!

Źródło

Źródło

Źródło
Źródło

Źródło

Źródło

Źródło
Źródło
Źródło
Źródło
Źródło

6 komentarzy

  1. Jeszcze w Ikei można kupić taki kalendarz adwentowy, który składa się z 24 wyciąganych pudełeczek, do których można włożyć różne rzeczy. Jakbym miała dziecko, to z pewnością bym się w to pobawiła :)

  2. Jak byłam mała, obowiązkowo miałam kalendarz adwentowy i sumienne otwierałam każdego dnia jedno okienko :)

  3. Szkoda, że już kupiłam taki zwykły z czekoladkami i teraz nie mam ochoty ani konieczności zabierania się za rękodzieło. Ale zapisuję sobie te pomysły na następny rok, a co! Roczek szybko minie – będą jak znalazł. Najbardziej mi się podoba ten tradycyjny z otwieranymi okiennicami.