Na dworze (lub na polu, jak kto woli) wiosennie, nic nie wskazuje na to, że jest środek zimy. Coś wspaniałego! Dni powoli robią się coraz dłuższe i wyraźnie poprawia się humor. Mam tylko nadzieję, że zima w tym roku w ogóle się nie pojawi! A jak tam Wasze choinki? Rozebrane już? :) Jeżeli podobnie jak ja, lubicie poprawiać sobie humor w kuchni, polecam przygotowanie banalnego jabłecznika, który najlepiej smakuje na ciepło (nawet podgrzany w mikrofali) z kulką lodów waniliowych. Przepis pochodzi z uwielbianego ostatnio przeze mnie magazynu z Biedronki Moje Smaki Życia.

Prosty jabłecznik dla każdego

Będą potrzebne:

  • Ciasto:
    • 1/2 kg mąki
    • 4 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 100 g cukru
    • 2 łyżeczki cukru wanilinowego
    • 200 g masła
  • Nadzienie:
    • 1 kg jabłek
    • 50 g małych rodzynek
    • 1 łyżka mielonego cynamonu
    • 2 łyżki cukru
Prosty jabłecznik dla każdego

Bierzemy się do roboty:

Na początek przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia (zawsze zastanawiam się, po co to się robi?). Do tego dosypujemy cukier i cukier wanilinowy. Wszystko mieszamy i wbijamy dwa jajka (odlewamy odrobinę białka, które później nam się jeszcze przyda). Schłodzone w lodówce masełko kroimy w drobną kostkę i dodajemy do ciasta, wszystko siekamy nożem i zagniatamy na gładką kulkę. Zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce przez ok. 30 min.
Teraz zabieramy się za jabłka – trzeba je obrać, wyjąć gniazda i pokroić w ćwiartki. Rodzynki mieszamy z cynamonem. Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części – większa pójdzie na spód, a mniejsza na wierzch. Zostawiamy też kawałek na wykrojenie listków do dekoracji. Formę (u mnie standardowa forma do tarty) smarujemy masłem i wykładamy ciastem (tylko nie zapomnijcie o brzegu). Układamy pokrojone w ćwiartki jabłka i posypujemy je rodzynkami i cukrem.
Mniejszą częścią ciasta przykrywamy jabłka z wierzchu – nie może być żadnych prześwitów. Listki przyklejamy białkiem do ciasta – żeby ładnie było i żeby nie odleciały ;) Środek traktujemy widelcem (robimy kilka dziurek) i pieczemy w rozgrzanym do 200 st. C piekarniku przez 10 min. Potem zmniejszamy temperaturę do 190 st. i pieczemy przez kolejne 50 min.
I to tyle. Potem się tylko zajadamy pysznym ciachem :) Spróbujecie?

4 komentarze

  1. Moja siostra zbiera te biedronkowe przepisy i czasem coś nich pichci. Wychodzą całkiem fajne dania. Twoje ciasto wygląda smakowicie, może tym razem ja coś zamieszam :)