W środowy poranek na tapetę trafił krem nawilżający z serii Emoleum z Floslek. Jakiś czas temu pisałam o jego bracie – regenerującym kremie ochronnym, który idealnie sprawdzał się do nawilżania ciała. Dzisiejszego bohatera wypróbowałam zarówno do pielęgnacji ciała, jak i twarzy. Muszę przyznać, że sprawował się bardzo dobrze.
Floslek Emoleum – krem nawilżający |
Obietnice producenta:
Krem przynosi ulgę, zapobiega wysuszaniu i łuszczeniu się naskórka. Intensywnie, głęboko i długotrwale nawilża, zmniejsza zaczerwienienia oraz uczucie napięcia i szorstkości. Odbudowuje warstwę lipidową, pozostawia na skórze delikatny film chroniący przed nadmierną utratą wody oraz niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.
Floslek Emoleum – krem nawilżający |
No i cóż. Nie sposób się nie zgodzić z tym, co pisze producent. Pierwsze spojrzenie na opakowanie i już mniej więcej wiemy czego się spodziewać – krem jest w takiej samej tubce, jak wszystkie inne. Stoi na głowie, a z otworku wylatuje odpowiednia ilość kremu. Plastik jest bardzo miękki, więc nie ma problemu z wyciśnięciem go do samego końca.
Jest też raczej bezzapachowy, co dla niektórych będzie plusem, a dla innych minusem. Ja wolę jak krem jednak chociaż trochę pachnie :) Ogromnym plusem jest mocznik na drugiej pozycji w składzie.
Krem ma bardzo lekką konsystencję, zastanawiam się nawet czy nie jest zbyt lejący. Dzięki temu jednak bardzo dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania. Mam jednak wrażenie, że krem świetnie nawilża, ale na krótką metę. Pod tym względem wolę jednak jego brata bliźniaka, który jest bardziej treściwy i daje poczucie potężnego nawilżenia. Możliwe jednak, że krem nawilżający byłby dobrym pomysłem na lato, a krem ochronny na zimę. Bo niskie temperatury i zimny wiatr potęgują przesuszanie.
Na twarzy utrzymuje się dobrze i (przede wszystkim!) świetnie sprawuje się pod makijażem. Nie sprawiał mi żadnych problemów. Dawał radę także na ciele, jednak w tej wersji okazał się bardzo mało wydajny, więc ostatecznie zużyłam go do pielęgnowania twarzy ;)
Floslek Emoleum – krem nawilżający |
Podsumowując – krem polecam fanom lekkich kremów, które nie wymagają pracy i szybko się wchłaniają. Nie zaszkodzi posiadaczkom cery tłustej, mieszanej lub normalnej. Jednak, mimo zapewnień producenta, nie jestem pewna, czy będzie wystarczający dla skóry suchej. Krem jest jednak godny polecenia, zwłaszcza, że cena jest dosyć niska (ok. 27 zł w sklepie internetowym Floslek) za dużą pojemność – 75 ml.
Miałyście? Używałyście? Co myślicie? :)
4 komentarze
Miałam ten krem ale jakoś nie przypadł mi do gustu :P
Co twarz to obyczaj ;)
Coraz więcej widzę recenzji Flosleku – mają ciekawe propozycje :) Szkoda tylko, że nie są dostępni stacjonarnie, tylko internetowo.
Można trafić ich kosmetyki też w drogeriach :) Są w superpharm i chyba w rosmanach :)