Zaczął się już marzec, a ja niestety mam wrażenie, że w ostatnim tygodniu nie zmniejszyłam się nawet o centymetr. Oczywiście, nie będę udawać, że pilnie przestrzegałam wszystkich wytycznych, ale mimo wszystko czuję ogromny spadek motywacji i niechęć do wszystkiego. Pomijając wszystkie moje negatywne emocje, chciałabym pokazać Wam mój tydzień szósty.
Projekt Dieta – tydzień szósty |
Projekt Dieta – tydzień szósty |
Tydzień tradycyjnie już rozpoczęłam z ogromnym zapałem, który tradycyjnie już opadł w okolicach środy. Niestety. Poniedziałek przywitałam kanapkami i bananem z jogurtem. Obiadek był bardziej letni niż zimowy, bo kto by się spodziewał makaronu z serem i truskawkami w lutym ^^ Na kolację róg obfitości, czyli migdały …
We wtorek nadal było miło i sympatycznie. Na śniadanie zjadłam kanapki z bieluchem, potem było jajo na twardo. Obiad całkiem fajny, bo pierś smażona w papirusie. Zaskoczyła mnie też kolacja, bo mogłam wszamać galaretkę z bananem :)
Projekt Dieta – tydzień szósty |
W środę na śniadania oczywiście kanapki. W sumie się cieszę, bo co innego czasem ciężko zabrać ze sobą do pracy. Obiad niestety pominęłam, bo babcia zrobiła przepyszne pierogi z mięsem, więc skusiłam się na trzy i miałam tak duże wyrzuty sumienia, że odpuściłam już kurczaka. Na kolację grzecznie zjadłam jogurt z muesli.
No i niestety w tym tygodniu był tłusty czwartek … Same wiecie jak to jest. Cały środowy wieczór robiłam pączki, o czym mogłyście u mnie poczytać. A w związku z tym cały czwartek był dniem pączkowej diety … Dosłownie. Wieczorem tylko wybraliśmy się do znajomych, którzy świętowali z nami swoją trzecią rocznicę (jeszcze raz gratuluję! :*) i skusiłam się na coś innego niż pączki…
Projekt Dieta – tydzień szósty |
W piątek miałam ogromne (OGROMNE) wyrzuty sumienia … Więc z podkulonym ogonem wróciłam do mojego jadłospisu. Na śniadanie były kanapeczki, a potem jogurt z jabłkiem. No i był obiad – przepyszny! Niesamowicie pyszny! Makaron z cukinią, papryką i mozzarellą. Coś wspaniałego, po prostu. Na kolację grzeczna kanapeczka.
W sobotę wyrzuty sumienia już mnie opuściły. Chociaż śniadań jeszcze pilnowałam. Rano zjadłam jogurt z muesli, a potem kanapkę z serkiem i pomidorem. Niestety wieczorem poszliśmy do brata i bratowej z naszym Spookim, żeby mógł się z kumplem pobawić. No i E. zrobiła przewspaniałą pizzę. Same rozumiecie – nie mogłam się powstrzymać …
Projekt Dieta – tydzień szósty |
Na szczęście ten tydzień już się skończył… W niedzielę grzecznie zjadłam starą grahamkę z truskawkowym Danio, a potem dopchałam się jogurtem z bananem. Na obiadek zjadłam omleta z sałatką. W zasadzie pierwszy raz w życiu wyszedł mi tak pyszny omlet. Jestem z siebie dumna ;) A na kolację wszamałam kanapkę.
Sami widzicie … Tydzień był masakryczny. A ten, który jest teraz wcale nie zapowiada się o wiele lepiej. Bo mimo tego, że jak na razie (a mamy wtorek) trzymam się posiłków, to niestety podjadam. A to cukiereczek, a to wczoraj ostatni pączek, który został z czwartku … Nie wiem co się dzieje. Czuję ogromną potrzebę podjadania czegoś słodkiego i słonego. Najlepiej na raz i w ogromnych ilościach … Pomocy!
4 komentarze
Musisz przetrwać :) Może przygotuj sobie zdrowe przekąski żeby zawsze mieć je pod ręką w sytuacjach awaryjnych? Dzisiejsze słodycze to głównie cukier. Niestety… Może zastosuj jakiś zamiennik cukru np. syrop z agawy? Myślę, że dietetyczka coś wymyśli :)
Chęć na słodkie podobno jest oznaką wahań glukozy w organiźmie. Wydaje mi się, że dieta pączkowa mogła trochę rozregulować gospodarkę insulinową. Sama wciągnęłam dwa pączki w Tłusty Czwartek i zauważyłam, że przez kilka kolejnych dni miałam ochotę na kolejne, mimo że naprawdę nie jadam takich wypieków.
Trzymam kciuki, żeby było lepiej!
Bardzo lubię te Twoje podsumowania tygodnia. Co tydzień mam tą samą myśl weź się za siebie i też zacznij tak jeść. Moją zmorą jest jedzenie na drugie śniadanie drożdżówek.A wszystkiemu jest winny mój narzeczony, któremu kupuje je do pracy, a że jest bardzo szczupły to może sobie pozwolić. Może zamiast słodyczy zjedz jakiś owoc, może koktajl owocowy, choć owoce też mają dużo cukru. Niektórzy twierdzą, że łykanie chromu pomaga.
Właśnie tak się zastanawiam, czy nie wprowadzić jakiś suplementów, które by mi zabijały chęć sięgnięcia po słodycze albo słone przekąski. Co dziwne, zanim zaczęłam dietę praktycznie w ogóle nie miałam chęci na słodycze i jadłam je bardzo, bardzo sporadycznie … Nie wiem sama. Jeżeli nic nie wymyślę, to przy następnej wizycie u dietetyka poradzę się co z tym fantem zrobić …