Ostatnio pokazywałam Wam rocznicowego Shinyboxa, więc dzisiaj kolej na beGLOSSY. Zastanawiałam się, co też do mnie trafi w tym pierwszym letnim pudełku i powiem szczerze, że chyba jeszcze nie było takiego miesiąca, żebym była aż tak zadowolona z obu pudełek! :) Bez zbędnego gadania zapraszam Was na szybki przegląd zawartości pudełeczka.

Glossybox czerwiec 2014

Glossybox czerwiec 2014
Pierwsze letnie pudełko od beGLOSSY to jednoznaczne skojarzenie z nadmorskimi wojażami. I jakby się uprzeć to większość produktów (a zwłaszcza jeden) idealnie dałoby się podciągnąć pod marynarski motyw. Pudełko (podobnie jak Shiny) w tym miesiącu w standardowej oprawie graficznej.
Glossybox czerwiec 2014
Kosmetyków przyszło naprawdę dużo i pod tym względem Glossy nie ustępuje Shiny. Jak same widzicie trochę tego jest.

Glossybox czerwiec 2014
Zaczynam od produktu dodatkowego (jest „klientką vip”). W tym miesiącu dostałam cień do powiek w kredce w kolorze szampana. Użyłam jej już dwa razy i muszę powiedzieć – zakochałam się! Na bazie trzyma się spokojnie cały dzień i pięknie wygląda nawet solo na powiece. Myślę, że jeszcze ją Wam pokażę.
Glossybox czerwiec 2014
Drugi produkt (pełnowymiarowy) to krem CC z Olay. Z tego, co wyczytałam na opakowaniu wynika, że ma SPF 15, więc na lato idealnie. Ma także zawierać upiększające pigmenty dla ukrycia niedoskonałości cery, a także pomagać zapobiegać i zwalczać siedem oznak starzenia się skóry. Zapowiada się bardzo dobrze, ale poczeka jeszcze na swoją kolej, bo w tej chwili mam otwarte trzy podobne produkty i muszę (po prostu – MUSZĘ) je wykończyć.
Glossybox czerwiec 2014
Kiedy przeczytałam opis tego produktu, pomyślałam sobie – pełen luksus. Bo to przecież: kawiorowy, wyszczuplający balsam do ciała. Czyli, że chyba mogę odstawić dietę na bok i cieszyć się odchudzaniem dzięki balsamowi o.O Do tego – ekstrakty z kawioru i alg nawilżają i odżywiają skórę. Podobno też pięknie pachnie i ma lekką konsystencję, ale niestety jeszcze go nie otwierałam, bo zużywam obecnie inny balsam. Za Clareną tak z zasady nie przepadam, więc raczej gorącej miłości z tego nie będzie.
Glossybox czerwiec 2014
Trafił się też produkt z firmy, która dla mnie jest wielką niewiadomą i mistycznym opowiadaniem. Raczej nie dane mi będzie sprawdzić tych wszystkich opowieści na własnej skórze. Z tego powodu cieszę się, że znalazłam w pudełku maskarę z Benefit, która wydłuża, podkręca i pogrubia, a do tego podnosi i rozdziela rzęsy. Prawdę mówiąc – nie chce mi się w to wszystko wierzyć, ale będę jęczeć jak już zobaczę ;)

Glossybox czerwiec 2014
W każdym pudełku znajdzie się coś, co kompletnie do mnie nie przemówi, coś co kompletnie nie pasuje do reszty produktów. Tym razem był to krem do rąk i paznokci Kamill. Wszystkie zapewne znacie ten produkt i wiecie, że nie jest to najwyższa półka cenowa (ba, to nie jest nawet średnia półka cenowa). No i niestety jakoś mi tak tu nie pasuje. Co do działania – nie wiem, bo nigdy nie miałam. Nie pociągał mnie. Teraz pewnie zużyję i dam znać.
Glossybox czerwiec 2014
W pudełku pojawiła się też marka, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Dostaliśmy bazę pod cienie z Absolute New York. Mam nadzieję, że rzeczywiście będzie intensyfikował kolor i sprawiał, że cienie utrzymają się na powiekach cały dzień, bo została mi tylko jedna baza i miałam problem co zrobię jak mi się skończy. Teraz problemu już nie mam ;)
Glossybox czerwiec 2014
To pudełko było bardzo obfite w kolorówkę. Jak widzicie, dostałam też błyszczyk do ust z Pierre Rene. Kurcze, kolor jest straszny. Ale poświęcę się i sprawdzę, jak będzie wyglądał na ustach. Na razie się nie odważyłam … Podobno ma nawilżać (jakoś nie chce mi się wierzyć), nadawać subtelny kolor (oby!) i blask (byle nie za dużo).
Glossybox czerwiec 2014
Na koniec jeszcze próbka ultralekkiego fluidu do twarzy z bardzo wysoką ochroną UV z La Roche-Posay. Ten produkt znacie na pewno. Wydaje mi się, że pojawiał się już w pudełkach. Ale bardzo się na niego cieszę, bo przyda się na nasz lipcowy wjazd :)
Podoba Wam się to pudełeczko? Mi bardzo! Mam trudny wybór, które lepsze Shiny czy Glossy, bo oba w tym miesiącu są niesamowicie udane.

1 Comment