Jest ciepło, a nawet gorąco. Mimo tego naszło mnie ostatnio na słodycze, po prostu musiałam zjeść coś słodkiego. Żeby było trudniej, konieczne w deserze były owoce – maliny, borówki, może jagody. Tych ostatnich niestety w niedzielne popołudnie nie udało mi się znaleźć, za to malinki i borówki już tak :) Drugim warunkiem był brak śmietany.

Lekki letni deser
Wyszło pięknie, a do tego niesamowicie smacznie! Wykonanie jest do tego banalne :) Na 12 takich szklaneczek potrzebowałam jednego koszyczka malin, jednego opakowania borówek, połowy torebki okrągłych biszkoptów, torebeczki cukru wanilinowego, trzech jajek i trzech łyżek cukry pudru i oczywiście dwóch opakowań mascarpone.

Najpierw przekładamy mascarpone do miski i mieszamy łyżką. Następnie żółtka ucieramy z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. Ucieramy do momentu aż lekko zbieleje. Następnie dodajemy do serka. Ubijamy białko i też dodajemy do reszty. Wszystko mieszamy :)
Teraz zostaje już tylko układanie w szklaneczkach. Na spód kładłam pokruszonego biszkopta, warstwę serka, potem owoce i jeszcze raz wszystkie trzy warstwy.

Najlepiej smakuje na drugi dzień albo chociaż po kilku godzinach w lodówce.

Lekki letni deser

Znacie jeszcze jakieś przepisy na owocowe i w miarę lekkie letnie desery?

4 komentarze

  1. Ale pysznie wyglądają! :)) mój sposób na letni, lekki deser to zamrożone owoce zblendowane z jogurtem naturalnym- domowe lody :D

  2. Wygląda mega apetycznie, choć ja bałabym się surowego jajka w masie. Musiałabym chyba krem na parze ubijać :)