To jest chyba jakaś zmowa producentów boxów. Myślałam, że po wielkim rozczarowaniu lipcowym GlossyBoxem nic nie może być już gorsze, a Shiny ma otwartą drogę do podbicia mojego serca. Okazuje się niestety, że w tym przypadku jest tak samo źle … A może nawet gorzej.
ShinyBox – lipiec 2014 |
ShinyBox – lipiec 2014 |
Na początek cień do powiek w kredce. Jakiś czas temu był chyba nawet ten sam produkt, ale w innym kolorze i byłam z niego zadowolona. No ale matko! Czy oni nie wiedzą, że taki kolor jest jednym z najmniej uniwersalnych i naprawdę niewielu dziewczynom będzie on pasował … Spróbuję, ale cudów się nie spodziewam. Koszt? 59 zł.
ShinyBox – lipiec 2014 |
Drugi „wspaniały” to chłodzący żel po opalaniu z BingoSpa, który kosztuje 24 zł. Może bym się nawet z niego ucieszyła, ale już w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam i na 99% mi się nie przyda. Tak, wiem – wszystkim się nie dogodzi.
ShinyBox – lipiec 2014 |
Trzeci produkt (chociaż nie wiem, czy mogę go nazwać produktem) to ampułka pielęgnacyjna. Tak, cała jedna. Kosztuje 13 zł. Tylko niestety nikt nie napisał do czego ona służy. Do twarzy, ciała, włosów? Przydałaby się jednak taka informacja na karcie produktowej.
ShinyBox – lipiec 2014 |
O! Mój lubiony kolor lakierów do paznokci. A gucio. Nienawidzę zieleni na paznokciach, więc trafiłam na odcień, którego nawet nie wypróbuję. Zapewne komuś go oddam. Ech.
ShinyBox – lipiec 2014 |
Na koniec pomadka z Flosleka, z której się nawet cieszę, bo ich produkty uwielbiam. Mam obecnie jedną z ich pomadek. Koszt? Oszałamiające 6 zł.
Tak się prezentuje to „wypchane po brzegi” i „ekskluzywne” pudełko …
ShinyBox – lipiec 2014 |
Ucieszyłybyście się z takiej zawartości?
8 komentarzy
Też byłam rozczarowana tym pudełkiem. Do tej pory subskrybowałam i shinyboxa i beglossy. Stwierdziłam, że za dużo tego i, że muszę zostać przy jednym. No i źle wybrałam… Chociaż mi na szczęście trafiła się jasnobrązowa kredka i błękitny lakier.
Jak chcesz komuś oddać te produkty to może pomyśl o rozdaniu?
dobrze, że nie zamówiłam ;)
Tak to jest z tymi pudełkami, raz na kilka miesięcy fajna paczuszka, a potem lipa…
a fuj, paskudne pudełko zrobili, współczuję ;(
no… szału nie ma. w końcu wakacje są :))) jak widać wszyscy odpoczywają :D
faktycznie lipa… a tym bardziej, że mam porównanie z Memeboxami ;)
Mnie się trafiły przyjemniejsze kolory i cienia i lakieru, więc jestem dość zadowolona. Żel wykorzystam nawet jeśli nie wyjadę, bo w pracy potrzebuję takiego czegoś. Objętościowo zdecydowanie nie powala, ale w sumie nie jest źle jak dla mnie. Glossy by mi w ogóle nie przypadł do gustu.
o rany ! ale wtopa :/ w ogóle mi się nie podoba ….