Naszło mnie na wspomnienia. W tym roku świętowałam 25-lecie mojego jakże zacnego życia. Niedługo przede mną urodziny miała także moja G. Wpadłam więc na jakże cudowny pomysł – wspólnego dnia w SPA ^.^ Żeby było jeszcze lepiej – G. nigdy nie w SPA nie była, więc prezent-niespodzianka udał się podwójnie ;) Jeżeli szukacie pomysłu na prezent dla siostry, mamy, przyjaciółki czy po prostu bliskiej Waszemu sercu osoby – polecam gorąco wspólny wyjazd!

Obcowanie z naturą przed odpoczynkiem :)
Wybór padł na SPA Afrodyta, które odwiedziłam pod koniec zeszłego roku dzięki wSPAniałej współpracy z Dove. Chyba nigdy nie zapomnę tego przemiłego doświadczenia. Same rozumiecie, że SPA w Radziejowicach już zawsze będzie dla mnie miejscem wyjątkowym, a do tego ze świetnym dojazdem z Warszawy.
Afrodyta ma też jeden wielki dodatkowy atut – znajduje się w okolicy kilku jezior, w tym jednego naprawdę dużego i bardzo urokliwego. Niestety nie znalazłam jego nazwy.

Strefa basenowa
Pożegnałyśmy się z jeziorkiem i weszłyśmy do Krainy Spokoju. Miałyśmy przed sobą wizję kilku godzin całkowitego relaksu. Mianowicie pakiet Kręgosłup w potrzebie.

Pakiet stworzony przez specjalistów z myślą o osobach prowadzących
siedzący tryb życia. Ten zestaw zabiegów gwarantuje rozluźnienie
napiętych mięśni i likwidacje dolegliwości bólowych pleców.

Pakiet zawiera:

  • Sauna na podczerwień (infrared)
  • Kąpiel borowinowa całego ciała
  • Masaż całkowity kręgosłupa
  • Seans w grocie solnej
  • Bicze szkockie
Nie odpuściłyśmy jacuzzi
Krótko mówiąc rozpustę zaczęłyśmy od strefy basenowej. A tam jest wszystko, czego dusza zapragnie! Duży basen, dwa jacuzzi (jedno w środku, drugie na zewnątrz), dwie sauny, caldarium (taka łagodniejsza sauna) i cudna atmosfera. Wskoczyłyśmy oczywiście do jacuzzi (obu ^.^), potem poudawałyśmy, że chce nam się pływać, a na końcu odwiedziłyśmy caldarium i sauny.
Pierwsze spotkanie z biczami szkockimi o.O
Cóż potem? Ano potem czekały na nas bicze szkockie :D Powiem Wam szczerze, że jak weszłam do pokoiku, w którym mieli mnie biczować, to się odrobinę przestraszyłam. To urządzenie wygląda naprawdę strasznie ^.^ 
Ze względu na ciśnienie strumienia wody oprócz działania
termicznego mają silne działanie mechaniczne. Stanowią formę masażu
wodnego. Działają stabilizująco na autonomiczny układ nerwowy, pobudzają
krążenie i oddychanie oraz przemianę materii. Czas trwania zabiegu – 10
min.
I powiem Wam szczerze, że takie biczowanie na przemian ciepłą i zimną wodą jest niesamowicie przyjemne. Myślę, że to będzie jeden z moich ulubionych zabiegów :) Na pewno jeszcze kiedyś go powtórzę.

Kąpiel borowinowa okazała się wspaniała!
Po biczach na kilkadziesiąt minut zanurzyłam się we wspaniale pachnącej, ciepłej i bulgoczącej wodzie. Cudownie byłoby mieć w domu tak wielką i ładną wannę ^.^ W pierwszej chwili pomyślałam sobie – ileż można leżeć i nic nie robić, ale jak już się położyłam to nie chciałam wyjść.

Kąpiele borowinowe – odprężają, wspomagają funkcje motoryczne, poprawiają kondycje skóry.

Kąpiel borowinowa jest na bazie mydła borowinowego z Tołpy, które można kupić indywidualnie :) Oczywiście przywiozłam sobie jedno na pamiątkę. G. też dostała ;)
Masaż kręgosłupa zawsze wskazany
Przedostatnim elementem naszego zestawu był oczywiście masaż. Przecież wizyta w SPA nie mogłaby być udana, gdyby nie było w jej trakcie masażu. Na nas czekał masaż okolic kręgosłupa, czyli standardowy masaż pleców. Uwielbiam masaże (ale czy jest ktokolwiek, kto ich nie lubi?) i najchętniej zatrudniłabym sobie osobistego masażera. Ach.

Wizyta w grocie solnej i pożegnanie ;(
Na sam koniec czekał nas 45-minutowy seans w grocie solnej, czyli odprężenie i wyciszenie w jaskini pachnącej solą. Tutaj możecie zobaczyć jak wygląda ta jaskinia.

Zapraszamy państwa do skorzystania z seansu w grocie solnej.
Zbudowana z naturalnych brył solnych, bogatych w minerały i
mikroelementy stanowi doskonałe wsparcie w naturalnym leczeniu
wielu chorób. Stworzony mikroklimat działa relaksująco i odprężająco,
jest doskonałym miejscem wypoczynku po zabiegach spa. Zachęcamy do
odwiedzin w seriach po 10 zabiegów co drugi dzień.

Podsumowując – dzień spędziłyśmy bardzo przyjemnie! Do tego taki dzień przyjemności naprawdę nie wychodzi bardzo drogo i wydaje mi się, że raz na dwa-trzy miesiące mogłabym sobie na to pozwolić :) Koszt pakietu, który my miałyśmy to 204 zł za osobę
Lubicie SPA? Polecacie jakieś zabiegi?

7 komentarzy

  1. Bardzo fajny pomysł na prezent dla przyjaciółki. Pomyślę o tym na następne urodziny dla mojej Kasi, a w tym roku, w związku z tym, że jest miłośniczką róż, dałam jej wieczne róże i naprawdę jej się podobały :) Fajny i z klasą prezent, tak myślę. I na dłużej, nie na parę dni, jak w przypadku ciętych kwiatów.

  2. Że też mnie nikt na takie SPA nie chce zabrać. A czas w jaskini solnej to najlepszy relaks – na szczęście blisko mnie taka jaskinia solna jest przez co często sobie takie seanse funduję ;)

  3. Anonimowy

    Wiesz jak to sztucznie brzmi jak ktos mówi: "cóż potem?". Brzmi strasznie wiejsko.

  4. Świetna sprawa :) My byliśmy z mężem na 4 dniowym pobycie w SPA w Darłowie na pierwszą rocznicę ślubu :) Nawet mężowie się podobało! Teraz muszę namówić jakąś koleżankę :)

  5. świetna idea :) od zawsze wiadomo, że najbardziej cieszą te prezenty które można zrealizowac z bliska osoba :)