„Smile!” by Kenny Louie is lincensed under CC BY 2.0 |
Przyszedł czas na trzeci dzień blogowego wyzwania Uli z bloga Sen Mai. No i muszę przyznać, że temat tego zadania jest najtrudniejszym ze wszystkich do tej pory. Bardzo łatwo się myśli, mówi i pisze o swoich wadach, ale bardzo ciężko jest odnaleźć w sobie te pozytywne cechy, które nas bardzo cieszą. To chyba nasz polski problem. Widzimy głównie swoje wady.
Przemyślałam sprawę porządnie i wymyśliłam pięć rzeczy, które w sobie doceniam!
- Wieczny uśmiech – bardzo trudno zastać mnie w złym humorze. Naprawdę każdego dnia staram się znaleźć same pozytywne chwile. Do wszystkiego podchodzę z ogromną dawką optymizmu. Warto!
- Trudno mnie zdenerwować – a w zasadzie jest to niemal niemożliwe ;) To jest coś, co jednocześnie jest moją dużą zaletą, ale ze względu na życie (zwłaszcza zawodowe) trochę jest to uciążliwe. Cóż zrobić, taka już jestem ;)
- Jestem dużym dzieckiem – nadal uwielbiam się bawić, grać w gry (i komputerowe, i planszówki), robić głupie rzeczy i generalnie zachowywać się jak małe dziecko. To cudowne!
- Uwielbiam siedzieć w kuchni – i gotować. To cudowne mieć zajęcie, które tak odpręża i sprawia tyle przyjemności. Bardzo fanie jest łączyć przyjemne z pożytecznym. Co najważniejsze – całkiem nieźle mi to wychodzi.
- Mam piękne oczy! A co! Duże, ciemne i naprawdę „hipnotajzing” ;)
A Wy? Co w sobie doceniacie? :)
9 komentarzy
Na pewno nie byłoby nudno :)
To wyzwanie było bardzo trudne! A zdenerwować w zasadzie się mnie nie da ;)
Świetny post,mega pozytywny! ;-)
oooo fajne te Twoje cechy :) Nie da się nie polubić!
Twoje oczy mnie rozwaliły :) Bardzo pozytywny człowiek z Ciebie!
jesteś idealnym partnerem do "obcowania", lubię przebywać w towarzystwie takich ludzików pozytywnych :)
Ja bardzo łatwo się denerwuję – czasem za łatwo :) Ale taką mam wybuchową naturę :)
Za to uśmiech też mi towarzyszy często i gęsto :)
oddaj mi punkt nr 2 :) a na poważnie, to ciekawe wyzwanie, bo łatwiej dostrzec swoje wady niż wymienić to co się lubi :)
Ja doceniem umiejętność cieszenia się z małych rzeczy. małe stópki;) to, że nie mam problemów by występować publicznie. Trzy, tak na szybko:)