Nawet sobie nie wyobrażacie jak trudno jest namówić mojego P. na jakieś większe zmiany w domu. Naprawdę bardzo (BARDZO) trudno. Od momentu, kiedy poprosi się go o wbicie gwoździa, należy odczekać kilka tygodni (a nawet miesięcy) na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Tak właśnie było w tym przypadku. Na szczęście – doczekałam się! I oczywiście postanowiłam jak najszybciej się z Wami podzielić moim szczęściem.
Przede wszystkim – nie ukrywajmy – wielkimi krokami zbliża się jesień i czas najwyższy pomyśleć o odpowiednich dekoracjach. Nie myślałam wcześniej o wieszaniu plakatów, ale kiedy zobaczyłam te niesamowite rzeczy tworzone przez ekipę nocontrol prints, po prostu szczęka mi opadła.
Trudno się temu dziwić, bo ich plakaty są bardzo niestandardowe. Wykorzystują stare techniki druku, tj. typografię oraz technikę podobną do linorytu, w połączeniu z autorskimi metodami. Co najważniejsze – ich dwie prace nigdy nie są identyczne, ponieważ nie wykorzystują druku cyfrowego. Każdy plakat jest robiony ręcznie. Kiedy dostałam mój plakat i go dotknęłam, poczułam pod palcami fakturę kropek, z których był wykonany. To taki „hand made” w pełnym tego słowa znaczeniu!
Jeżeli jesteście ciekawi innych prac, koniecznie zajrzyjcie na nocotrolprints.com. Polecam też ich profile na Facebooku i Instagramie. Plakaty możecie kupić na Pakamerze! I pamiętajcie, że zawsze możecie poprosić o bardziej indywidualny projekt – zmiana koloru tła czy farb nie jest problemem!

3 komentarze