Październikowy GlossyBox |
Po wrześniowym pudełku, które było dla mnie raczej rozczarowaniem niż miłą niespodzianką byłam mocno zaniepokojona październikową edycją Glossy. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać i czy twórcom uda się mnie jednak pozytywnie zaskoczyć. Kiedy przyjechał do mnie kurier (swoją drogą obudził nas jakoś ok. 8 rano…) i dotknęłam pudełka, które było bardzo (BARDZO!) lekkie, trochę się zaniepokoiłam. Jak się później okazało, raczej niesłusznie, bo pudełko jest (o dziwo) całkiem sympatyczne i można w nim znaleźć kilka perełek.
Co w środku?
Jak widzisz na zdjęciu, w pudełku znalazłam sporo produktów. Co prawda tylko trzy pełnowymiarowe, ale miniaturki nie są na szczęście takie całkiem mini. Do tego bardzo ciekawym pomysłem było opakowanie kosmetyków w ręcznik z metką Glossy zamiast bibułki. Zastanawiam się tylko do czego mogę go używać, bo jest bardzo malutki.
Mleczko odbudowujące Yves Rocher – produkt przeznaczony do skóry bardzo suchej. Dzięki zawartości masła keriate (czyli jest szansa, że będzie ładnie pachnieć) o działaniu intensywnie odżywiającym i regenerującym skórę, mleczko błyskawicznie i długotrwale poprawia stan skóry bardzo suchej, przynosząc ukojenie i przywracając komfort. Podobno nie pozostawia uczucia natłuszczonej skóry. Na pewno wypróbuję, bo w zimne dni nie lubię, kiedy ubranie klei mi się do ciała.
Maska w płachcie SKIN79 – mogłam trafić na jedną z pięciu. Dostałam AC Calming, czyli maskę rozjaśniającą dla cery problematycznej i trądzikowej. Ekstrakt tymianku i oregano kontroluje nadmiar sebum, lawenda wpływa łagodząco i goi niedoskonałości. Ekstrakt rozmarynu działa bakteriobójczo, odkażająco i przeciwzapalnie. Zielona herbata daje zastrzyk antyoksydantów i skutecznie nawilża skórę. Co prawda nie jestem wielką fanką masek w płachcie, ale cały czas szukam takiej, która jednak pozytywnie mnie zaskoczy.
Minerals Love Botanicals Pixie Cosmetics – nowa odsłona sypkich mineralnych podkładów do twarzy. Łączy ze sobą dwa światy: mineralny i roślinny. Tworzy na skórze jedwabisty film mineralny, nadaje cerze naturalne, jednolite i nieskazitelne wykończenie. Trafiłam na odcień Victorian Lace. Próbka jest malutka (1,5g), ale w sumie minerały są bardzo wydajne, więc powinno udać się go wypróbować.
NCBS Acid Cream Charmine Rose – biostymulujący krem o działaniu regenerującym i nawilżającym. Delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek, redukuje głębokość zmarszczek (ta, jasne) mimicznych, głęboko nawilża, przyspiesza gojenie i zwęża pory. Akurat kończy mi się krem, więc trafili idealnie. Na chwilę zaspokoi moją potrzebę, bo próbka jest niewielka – 15ml.
SPA Body Peeling Naobay – zawiera naturalne cząsteczki z palmy acai (WTF). Delikatnie złuszcza skórę, usuwając martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia. Peeling jest dosyć drogi i nie jest dostępny w Polsce. Nie jestem raczej fanką tego typu naturalnych produktów, bo wolę pięknie pachnące peelingi, ale na pewno go sprawdzę.
Olejek do kąpieli SPA Vintage Body Oil – niestety nie dane będzie mi go sprawdzić, bo nie mam wanny. Na szczęście znalazł już nowego właściciela. Wracając jednak do samego olejku – zawiera olej makadamia, który działa regenerująco, odżywczo i wygładzająco. Poprawia wygląd skóry, doskonale zmiękcza i uelastycznia, nadając jej aksamitną gładkość.
Domowe SPA dla stóp Shefoot – kosmetyk jest połączeniem orzechowego peelingu z maską odprężająco regenerującą. Przeznaczony do domowego zabiegu, który poprawi stan skóry stóp. Moje stopy po lecie są w kiepskim stanie, a chodzenie w ciepłych butach niestety im nie pomaga. Dlatego na pewno sprawdzę i wypróbuję.
Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów Equilibra – zawiera kompleks roślinny PHYTOSYNERGIA, który odżywia, nawilża i odbudowuje trzon włosa. Miniaturka nie jest duża (15ml), ale myślę, że przy moich krótkich włosach na dwa/trzy razy powinna wystarczyć.
Moim zdaniem pudełko jest naprawdę bardzo udane. Jestem teraz ciekawa, co wymyśli ekipa ShinyBox! A Wam jak się podoba pudełko? Dajcie znać w komentarzach.
3 komentarze
Może jestem wybredna, ale ja nie byłabym zadowolona z tego pudełka :)
Rzeczywiście im się udało w tym miesiącu :) Ja czekam na swoje Shiny, ale oni po raz kolejny testują naszą cierpliwość – wysyłka dopiero we wtorek :/
Daj znać jak się spisuje olejek do kąpieli :)