Długie jesienne wieczory niezmiennie wywołują u mnie nostalgię. Ułatwiają wyciszenie i skłaniają do planowania. To jednak nie wszystko. Leżąc pod kocem z kotem na brzuchu, lubię obejrzeć film. A żaden gatunek nie poprawia mi tak humoru jak komedia romantyczna. Może być banalna i nie wnosząca nic do życia. Może być do bólu wręcz przewidywalna. No bo przecież właśnie taka ma być! Z tego właśnie powodu mam dla Was listę top 10 komedii romantycznych, najlepszych i niezastąpionych, które bardzo skutecznie umilą Wam jesienne wieczory.

CZYTAJ TEŻ: Top 10 wyciskaczy łez

Top 10 komedii romantycznych

top 10 komedii romantycznych - Bridget Jones

Dziennik Bridget Jones – Bridget Jones’s Diary (2001)

Tego filmu zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać. Z drugiej strony młodsze pokolenie może nie miało jednak okazji go obejrzeć, a warto! Historia jest naprawdę niesamowita i kręci się wokół zakręconej Bridget, która szuka szczęścia. A nie jest łatwo. Dziennik to opowieść pełna ironii, śmiechu i wzruszeń.

top 10 komedii romantycznych - Lejdis

Lejdis (2008)

Ten film to prawdziwy faworyt tej listy. Jest już leciwy i jest po polsku, ale mogę go oglądać w kółko i na okrągło. Niektóre teksty są już kultowe, a pomysł na świętowanie Sylwestra w środku lata zrealizowała już zapewne nie jedna osoba. To film, który powinna obejrzeć naprawdę każda kobieta, bo aktorki, które w nim zagrały, zrobiły to prawdziwy majstersztyk!

top 10 komedii romantycznych - Listy do M

Listy do M. (2011)

To zapewne kolejne zaskoczenie dla wielu z Was. No bo drugi polski film w jednym zestawieniu? To się nie godzi. A nie – czasem zdarzają się dobre rodzime komedie. Zwłaszcza te sprzed kilku lat są naprawdę dobre. Czy jest ktoś, kto nie lubi filmu Chłopaki nie płaczą? Co do Listów – byłam na nim w kinie w okresie przedświątecznym i niesamowicie mi się podobał. Cudowna historia (w zasadzie historie), dużo śmiechu i jeszcze więcej wzruszeń. Można sobie przypomnieć, że niektóre uczucia są ponadczasowe.

top 10 komedii romantycznych - Mamma Mia!

Mamma Mia! (2008)

Uwielbiam musicale, a takie w których słychać muzykę ABBY – w szczególności. Z Mamma Mia! wiąże się szczególna historia, bo poszliśmy na nią niedługo po premierze do kina w Zakopanem. A takie kina charakteryzują się niesamowitym klimatem, które w stołecznych multipleksach nie uświadczymy. Np. popcorn sprzedawany w małych śniadaniowych torebeczkach i odgłosy wszystkiego, co dzieje się na zewnątrz. To naprawdę bezcenne doświadczenie.

top 10 komedii romantycznych - O północy w Paryżu

O północy w Paryżu – Midnight in Paris (2011)

Filmy Woodiego Allena są na zmianę bardzo dobre lub po prostu słabe. O północy w Paryżu na szczęście należy do tej pierwszej grupy. Po obejrzeniu tej pięknej podróży w czasie zamarzyłam o romantycznej podróży do Paryża. Miasto mnie niestety nie zachwyciło, ale film i owszem. Gorąco polecam!

top 10 komedii romantycznych - Pretty woman

Pretty Woman (1990)

Ta historia nigdy się nie zestarzeje! Dla prawdziwych ignorantów – to ponadczasowa historia kopciuszka (no dobra, prostytutki), który zakochuje się w niedostępnym księciu. Nie wiem czy zwróciłyście uwagę, że Julia Roberts w ogóle się nie zmieniła przez ostatnie 25 lat!

top 10 komedii romantycznych - 27 sukienek

27 sukienek – 27 Dresses (2008)

Film skusił mnie w zasadzie odtwórczynią głównej roli – Katherine Heigl, którą w tamtym czasie uwielbiałam dzięki Chirurgom. Obejrzałam więc. I nie żałowałam. Główna bohaterka marzy o tym, żeby w końcu wziąć ślub. Nie wychodzi jej to jednak. Za to była już 27 razy druhną, a w swojej szafie trzyma sukienki z każdego z tych wydarzeń. Jak to zwykle w komediach romantycznych bywa w końcu się zakochuje, a potem jest tylko ciekawiej. Film ogląda się bardzo przyjemnie i z czystym sumieniem mogę go polecić na jesienny wieczór.

top 10 komedii romantycznych - To skomplikowane

To skomplikowane – It’s Complicated (2009)

Pamiętam, że podchodziłam do tego filmu bardzo nieufnie. Bo przecież, co może być fajnego w filmie o wieloletnim małżeństwie. Przekonała mnie jedynie Meryl Streep. I wiecie co? Nie zawiodłam się! Przyznam, że film przerósł moje oczekiwania. Było dużo (nawet bardzo dużo) śmiechu, ale było też trochę łez. Bierzcie w ciemno!

top 10 komedii romantycznych - Walentynki

Walentynki – Valentine’s Day (2010)

Do obejrzenia tego filmu skusiła mnie obsada! Moi ulubieńcy z Chirurgów na wielkim ekranie – to było to. Film opowiada o Walentynkach z perspektywy kilkunastu osób, którzy spotykają się na ulicach Los Angeles. Ich perypetie wbrew pozorom są nawet ciekawe, a film ogląda się lekko i przyjemnie.

top 10 komedii romantycznych - Masz wiadomość

Masz wiadomość – You’ve Got Mail (1998)

To historia dziewczyny, która jest właścicielką małej (i taaakiej romantycznej) księgarenki. Wszystko jest pięknie i spokojnie do czasu, kiedy w pobliżu otwiera się oddział dużej sieci wydawniczej. żeby historia była ciekawsza – dziewczyna mailuje z chłopakiem, który w wydawnictwie jest odpowiedzialny za przejęcie jej księgarni. Reszty możecie się domyślić. Mimo tego, że zapowiada się mocno sztampowo, film naprawdę warto obejrzeć.

To koniec moich propozycji. Mam jednak ogromną nadzieję, że dodacie coś od siebie do tej listy! Chętnie sama zobaczę coś ciekawego tej jesieni :)

19 komentarzy

  1. 27 sukienek i Walentynki do obejrzenia. Mamma mia znam na pamięć i kocham :) resztę też bardzo lubię, czyli świetny masz gust :)

  2. Wszystkie obejrzane, ale rzeczywiście to bardzo trafione „umilacze” długich wieczorów. Wczoraj obejrzałam „Family Man” i nie mogę uwierzyć, że tak długo z tym zwlekałam. ;) Uwielbiam też „Love actully”, zresztą lubię bardzo ten gatunek filmów. Pozdrawiam! :)

  3. Aaaa wiele moich ulubionych! <3 Dodałabym jeszcze "Pamiętnik", który osobiście kocham!

  4. Kocham komedie, uwielbiam się śmiać, widziałam wszystkie z Twojej listy, zdecydowanie dobry wybór :)))

  5. Nie widziałam co prawda wszystkich, ale od siebie mogę polecić „Kwiat pustyni” co prawda nie jest to komedia romantyczna, ale warty obejrzenia.

  6. Widziałam wszystkie oprócz Walentynek:)) Pozostałe są świetne, jedynie „O północy w Paryżu” się średnio podobał:)