Zeszłotygodniowy wpis z cyklu planowanie menu przypadł Wam do gustu, postanowiłam więc, że jest sens kontynuować serię. Dlatego mimo majówki mam dla Was (i dla siebie) kolejną porcję kulinarnych inspiracji ułożonych w planie na cały tydzień.

Planowanie menu

Na początku słów kilka z podsumowaniem wykonania zeszłotygodniowego planu, ponieważ nie wszystkiego udało nam się spróbować. Zwykle przez jakieś niespodziewane wyjścia lub chwilę słabości w postaci sushi…

Co polecam z zeszłego tygodnia?

Hitem okazały się przede wszystkim przepisy śniadaniowe! Szakszuka, czyli jajka w pomidorach, jest naprawdę przepyszna i bardzo sycąca. Na pewno będzie się tu jeszcze pojawiać. Placki jogurtowe także zdobyły nasze podniebienia. Zwłaszcza podawane z syropem klonowym lub dżemem z czarnej porzeczki (ale takim autorstwa mojej mamy). Trzecim wypróbowanym śniadaniem były tosty francuskie na wytrawnie. Jestem przyzwyczajona do jedzenia ich na słodko, a tu taka niespodzianka. Robiłam je ze zwykłego chleba i powiem Wam, że są naprawdę przepyszne!

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie i P. sałatka z pomidorem, awokado i czerwoną cebulą. Jest bardzo dobrze zbalansowana, można się nią najeść, a do tego jest po prostu smaczna. Zawiódł nas natomiast colesław w wersji fit, którego ratowaliśmy koniec końców majonezem. Niestety niewiele mu to pomogło…

Obiady w zeszłym tygodniu też niestety nie powaliły. Makaron z pomidorami i fetą kompletnie nie trafił w mój gust. Stanowczo nie ten smak, ale P. twierdzi, że jest nawet niezły. Zupa warzywna to po prostu zupa. Stanowczo brakuje w niej jakiegoś dominującego smaku. A na szparagi nie starczyło czasu. Będziemy ich próbować dopiero w tym tygodniu.

Kolacyjnie też było zaskakująco dobrze. Udało nam się odnaleźć fajny zamiennik dla kanapek, czyli wrapy. A te z szynką i serem są godne polecenia. Hitem jest też kanapka z awokado, jajkiem i rzodkiewką, tylko koniecznie dawajcie do niej trochę mniej musztardy, bo ilość podana w przepisie bardzo dominuje w kanapce.

A teraz czas na planowanie menu na obecny tydzień:

Śniadania: szakszuka | pasta jajeczna z awokado | pancakes | jajka w muffinach | panini

Obiady: szparagi w cieście | zraziki po prowansalsku | roladki z oscypkiem

Kolacje: ciabata caprese | sałatka z kurczaka i melona | makaron z oliwkami

W menu jest sporo dziur, bo już z góry wiem, że w te dni nie będę jadła w domu. Zapewne wystąpią też przesunięcia, ale same wiecie, jak to jest ;)

Jak Wam się podoba takie planowanie posiłków? Macie jakieś swoje sposoby? A może dołączycie do mnie i zostawicie w komentarzu link do siebie? :)

2 komentarze

  1. Również staramy się układać menu na cały tydzień, ale koncentrujemy się głównie na obiadach :) Śniadania zazwyczaj w biegu, chociaż na ciepło – jajka, tosty, owsianka, kiełbaska na ciepło. Brakuje mi tylko motywacji do przygotowywania zdrowszych drugich śniadań ;)