Już za tydzień Walentynki, czyli święto, które zapewne wielu osobom kojarzy się z trudnym momentem szukania prezentu dla drugiej połówki. W sklepach pojawia się w tym okresie mnóstwo rzeczy stargetowanych właśnie pod ten dzień, a wszyscy ewentualni klienci mają lekki zawrót głowy spowodowany nadmiarem możliwych opcji zakupowych. To jest też ten moment, w którym podobnie jak przed Świętami wiele osób kupuje prezent albo dekorację do mieszkania na ostatnią chwilę, nie zastanawiając się nad ceną i tym, że przecież można zrobić walentynkowe zakupy z głową. Dlatego też dzisiaj słów kilka o zjawisku znanym jako smart shopping, a także o tym, jak kupować, żeby nie zwariować.
Smart shopping
Czym w ogóle jest smart shopping? H. Mano i M.T. Elliot zdefiniowali w 1997 roku sprytne kupowanie jako skłonność do inwestowania dużej ilości czasu i wysiłku w poszukiwanie i wykorzystanie informacji dotyczących promocji w celu uzyskania oszczędności. Mówiąc prościej – to sytuacja, w której szukając danego produktu jestem w stanie poświęcić trochę mojego czasu na znalezienie atrakcyjnej promocji właśnie na ten produkt. Idąc jeszcze dalej – to najzwyczajniej w świecie korzystanie z różnego rodzaju porównywarek cen, ale także z serwisów oferujących przeróżne kupony promocyjne na produkty czy usługi. Ideą smart shoppingu jest także kupowanie jedynie tych rzeczy, które rzeczywiście nam się przydadzą, są nam potrzebne, a nie rzucanie się na wszelkiego rodzaju produkty, tylko dlatego, że są akurat w atrakcyjnej cenie i wydają się świetną okazją.
Takie sprytne robienie zakupów od dziecka wszczepiała mi moja mama. To osoba, która co tydzień przegląda różnego rodzaju gazetki promocyjne pobliskich supermarketów i wyszukuje promocje na produkty, które akurat są jej w danej chwili potrzebne. Zdarza się często, że zakupy spożywcze robi danego tygodnia w czterech różnych sklepach, bo akurat mięso było w promocji w jednym sklepie, makaron w innym, a proszki do prania w jeszcze kolejnym. Wiadomo, to skrajny przykład i nie każdy ma chęć/czas na takie poszukiwania. Jednak idealnie obrazuje maksymalne wykorzystanie dostępnych promocji do swoich potrzeb.
Jak żyć?
Co jednak z sytuacją, w której potrzebujemy na przykład nowego sprzętu, ubrania, kosmetyków, jakiejś usługi (fryzjera, kosmetyczki, gokartów)? Mamy przewertować internet w poszukiwaniu najtańszej oferty? Szkoda na to czasu. I wiele osób nie pomyśli o tym, co zrobić, żeby jednak nie przepłacić, korzystając z pierwszego wyniku wyszukiwania w Google. A przecież rozwiązanie jest naprawdę łatwe. Jest obecnie sporo serwisów, które agregują promocje i oferty z wielu różnych sklepów internetowych. Jeden z nich to kupon.pl, w którym można znaleźć liczne promocje, zniżki z przeróżnych kategorii: odzież, elektronika, zdrowie i uroda, internet i technologia, podróże i wiele innych. Korzystanie z niego jest bardzo intuicyjne. Wystarczy, że wpisze się nazwę danego sklepu w wyszukiwarkę i pojawiają się wszystkie kupony promocyjne, które są aktualnie dostępne.
W ten sposób znalazłam sporo pomysłów na walentynkowe prezenty i dekoracje do mieszkania. Zobaczcie sami dwa sklepy, które oferują różnego rodzaju promocje.
Walentynkowe prezenty i dekoracje
Na pierwszy ogień poszło Home&You, czyli mój ulubiony sklep z dodatkami do mieszkania. Mają aktualnie kilka naprawdę bardzo interesujących promocji, zobaczcie sami Home&You promocje. Idealną wydaje się oferta, która kończy się właśnie w Walentynki i daje nam za nic 10-procentowy rabat na zakupy po wpisaniu kodu przy finalizowaniu zamówienia. A w sklepie jest aktualnie z czego wybierać. Na poniższym kolażu wybrałam kilka rzeczy, które idealnie wpasowałyby się w moją walentynkową wystawkę, a jednocześnie są świetnym pomysłem na drobiazg, który można wręczyć ukochanej osobie. Osobiście, chętnie przygarnęłabym słoik ze słomką, o którym od dawna marzę.
Jeszcze większą liczbę ofert znalazłam na DaWandzie, zobaczcie – Dawanda kod rabatowy. Tak, to ta strona, na której potrafię czasem spędzić godzinę przeglądając wspaniałości. Znalazłam co najmniej kilkanaście naprawdę ciekawych propozycji na prezent walentynkowy, który nie zabije naszego portfela, a jednocześnie nie będzie zbyt sztampowy. Poniżej przygotowałam inspiracyjny kolaż, może komuś się przyda?
Jestem bardzo ciekawa, czy słyszeliście o smart shoppingu i czy ta idea jest Wam bliska? No i koniecznie napiszcie, jakie prezenty kupujecie/dostajecie na Walentynki!
Comments are closed.