Święta, święta i po świętach. Zrobiłam sobie wolne od blogowania na ten rodzinny czas. Jedyne miejsca, w których można mnie było zauważyć to YouTube i Instagram. Ale teraz już koniec wymówek i koniec odpoczynku, czas wziąć się do roboty! Dlatego dzisiaj przynoszę Wam planner na styczeń do wydrukowania i wklejenia do bullet journala.
Styczniowe skojarzenia
Za każdym razem, kiedy zbliża się styczeń, przychodzi mi do głowy jedna myśl: jak to się mogło stać, kiedy minął cały rok, dlaczego nic nie zmieniłam w swoim życiu. I zwykle właśnie z takimi przemyśleniami wchodzę w nowy rok. Wiem, że to źle. Wiem, że powinnam myśleć optymistycznie. Wiem, że od nastawienia naprawdę bardzo dużo zależy. Ale jakoś tak wychodzi. Co roku. W tym roku też przychodzą mi już takie myśli do głowy, ale staram się z nimi walczyć i zmienić je raczej w: co zrobię, żeby ten nowy rok był przełomowy.
Z tego też powodu postanowiłam wziąć udział w styczniowym wyzwaniu Boho Berry. Tematy mają pomóc nam zrozumieć, w jakim miejscu jesteśmy, a co najważniejsze mają dać możliwość sprawdzenia siebie w kolejnym roku. Dowiemy się, co się zmieniło, a co tak nie do końca.
Pamiętaj, żeby polubić Tosiakowo na Facebooku! :)
Planner na styczeń
Styczniowa wklejka do bullet journal jest utrzymana w zimowych klimatach. Są więc bałwanki, które – mam nadzieję – będą u mnie rządzić przez cały miesiąc.
Sam planner w listopadzie przeszedł delikatną transformację. O ile w części kalendarzowej nie zmieniło się wiele, tak w plannerowej połowie zmian jest już dużo więcej. Kalendarz pozostał taki sam, jak zawsze – okienkowa wersja z nazwą miesiąca, który ja wykorzystuję do planowania całego blogowo-instagramo-mailingo-jutubowego Tosiakowa.
Druga strona składa się teraz z okienek, które moim zdaniem mogą być bardziej przydatne niż te dotychczasowe. I tym sposobem mamy: święta/urodziny, spotkania/wizyty, filmy/seriale, cele, notes i „do zrobienia”. Myślę, że ich przeznaczenia naprawdę nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Pobierz planner na styczeń
Wklejkę pobrać może każdy, kto ma dostęp do Tajnej Bazy Tosiakowa. Czyli kto? Każdy, kto zapisze się na mój newsletter. W pierwszym mailu ode mnie dostaniecie hasło do bazy, a w niej mnóstwo przeróżnych materiałów do pobrania. Już teraz czeka tam na Was planner na styczeń.
Uwaga!
- Arkusze przygotowałam do wydruku w rozmiarze A4.
- Pliki zapisane są w formacie PDF.
- Przeznaczone są tylko do użytku prywatnego.
- Żeby je dostosować do swojego notesu, wystarczy w momencie drukowania wpisać odpowiednią wartość procentową. Zwykle pasuje jakieś 50-60%.
- Jeżeli chcesz je udostępnić, zamieszczaj proszę link do tego posta, a nie bezpośrednio do arkuszy.
Na koniec jeszcze kilka ogłoszeń parafialnych. Na blogu w styczniu spodziewajcie się tekstów przynajmniej dwa razy w tygodniu, a pewnie co jakiś czas Sobotniego Piąteczka (tak, ten cykl w końcu wróci). Codziennie wpadajcie też na mojego Instagrama po codzienną dawkę bujo-inspiracji. I nie zapominajcie o moim kanale na YouTube, na którym także dwa razy w tygodniu będą pojawiać się nowe filmy związane z kreatywnym planowaniem.
9 komentarzy
Pytanie, które zadaje pod każdym pani postem. Czy gdy kupuje coś na Aliexpres to jak mogę się dowiedzieć o cenę w polskiej walucie? Ponieważ pokazuje inną walutę. Z góry dziękuje za odpowiedź! :)
Prawdę mówiąc nie wiem, wydaje mi się, że nie. Ale najlepszym sposobem jest wklejenie ceny do przeglądarki z dopiskiem „na PLN” lub „to PLN”, wtedy przeglądarka przewalutuje Ci orientacyjnie cenę :)
Ja rowniez nie widze, zebym dostala maila z haslem po potwierdzeniu mojego e-postu. Nie ma tez nic w spamie. Moze masz jakis blad na stronie?
Aniu, dostałaś maila 29 grudnia o 18:20 :) Może wpadł Ci do jakiegoś innego folderu?
Gdzie znajdę szablony do wydrukowania? Myślałam że na tym blogu będzie
Zapisujesz się na newsletter i masz dostęp do pełnej bazy materiałów do wydrukowania :)
Dlaczego nie dostałam hasła do tajnej bazy? skoro sie zapisałam ile mam czekać?
Wczoraj o 15:38 dostałaś maila :) Sprawdź, może wpadł Ci do spamu.
Cześć Cudotwórczynio:- )
Wpadłam na Ciebie już na początku roku, ale przez pewien czas w ogóle nie zaglądałam na żadne blogi – miałam fazę odpoczynku od tego. Pracuję przed komputerem, kilka godzin dziennie, do tego w domu. Miałam mały kryzys przez pewien czas i nie zaglądałam do sieci, kiedy tylko wyłączyłam laptopa z prądu po wykonanej robocie;- )
Teraz wróciłam do dawnych manier, przetrząsnęłam Twój YouTube, poprzeglądałam kilkanaście(dziesiąt?) wpisów na blogu i postanowiłam skomentować pod tym postem, bo jest najnowszy. Prowadzisz świetnego bloga, świetnie wypadasz w social mediach i generalnie jesteś niesamowita. Musisz mieć rzeczywiście poukładany harmonogram dnia, skoro potrafisz tak poogranizować sobie czas, żeby móc go aż tyle poświęcić na swoją internetową „działalność”. W cudzysłowie, bo wpadłaś w dość niszowy temat… gdybyś miała zacięcie do mody, robienia paznokci czy makijażu, to pewnie byłabyś dziś bardzo wysoko we wszelkich rankingach;- )
Fajnie byłoby przeczytać, w jaki sposób rozpoczęła się Twoja przygoda z blogowaniem i jak to się stało, że aż tyle osób zaczęło Cię śledzić, choć piszesz i opowiadasz często o rzeczach… (wybacz)… zupełnie niepraktycznych. Idea bullet journal miała upraszać planowanie, a Ty z jednej strony to robisz, z drugiej poświęcasz mnóstwo czasu na dekorowanie tego wszystkiego. Ja doskonale rozumiem, że można uwielbiać rysować, pisać i bawić się w naklejki mając 18+, bo jestem miłośniczką ręcznie pisanych listów, które wymieniam z dziewczynami z całego świata;- ) A to też zajmuje czas – znacznie mniej by mi go pochłonęło pisanie maili:- )
Bardzo ciekawi mnie też, czym zajmujesz się na co dzień – bo choć zdradzasz na swój temat wiele, Twój zawód/praca to wielka enigma – no chyba że jako niezbyt doświadczona czytelniczka tego nie wychwyciłam.
I jeszcze jedna kwestia: obojętnie, czy patrzę na blog na laptopie, czy na telefonie, nie widzę możliwości kliknięcia bezpośrednio w archiwum – a dla mnie na przykład najlepsza opcja na poznanie bloga to przeglądanie wpisów od tych najstarszych do najnowszych. Oczywiście rzadko całego bloga przeczytam od A-Z, ale… ;- ) To taka uwaga ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy,
Agnieszka