Minęło właśnie mniej więcej sześć miesięcy odkąd zaczęłam moją przygodę z depilacją laserową. Myślę, że to świetny moment, żeby opisać Wam moje odczucia po takim czasie i wyjawić, czy mój początkowy entuzjazm był słuszny. Możliwe, że wiele z Was zastanawia się nad takim zabiegiem i nie do końca jesteście pewne czy to rzeczywiście działa. Tym wpisem postaram się rozwiać Wasze wątpliwości. Co będzie tematem? Depilacja laserowa efekty po pół roku.
Kilka słów na początek
O mojej przygodzie z depilacją laserową pisałam już dwukrotnie. Jeżeli zastanawiasz się poważnie nad tym zabiegiem, koniecznie wróć do mojego pierwszego wpisu, ponieważ opisałam w nim wszystkie przeciwwskazania i najważniejsze informacje dotyczące samego zabiegu (czytaj: depilacja laserowa – jak to działa). Później możesz przeczytać także relację z pierwszego zabiegu, którego sama bardzo się obawiałam. Możesz tam zobaczyć, czy jest się czego bać. A przede wszystkim – jak taki zabieg wygląda i czego spodziewać się w samym salonie (czytaj: depilacja laserowa – pierwsza wizyta).
Druga podstawowa informacja – ja oddałam się w ręce prawdziwych profesjonalistów, a w zasadzie profesjonalistek, bo zabiegi wykonują kobiety. Jeżeli mogę Wam polecić jakieś miejsce, w którym wykonacie w pełni bezpiecznie depilację laserową, to będzie to gabinet depilacja.pl, który znajduje się przy Al. Niepodległości 92/98 w Warszawie. Co najważniejsze? Gabinety są też w innych miastach – Katowice, Wrocław, Poznań, Łódź, Kraków (a wkrótce też Lublin i Białystok). Polecam go także osobom, które cenią sobie przemiłą i kameralną atmosferę!
Przejdę jednak do sedna. Przypomnę, że zdecydowałam się ostatecznie na zrobienie całego ciała. Doszłam do wniosku, że jak już mam pozbyć się owłosienia, to raz, a porządnie i bez wyjątku. Mam za sobą już cztery wizyty, a przede mną na pewno jeszcze co najmniej kilka kolejnych. Bo mimo tego, że jestem idealną kandydatką (dosyć jasna karnacja, a do tego grube, ciemne włoski), to jednak aby uzyskać naprawdę długotrwały efekt, potrzeba czasu.
Depilacja laserowa efekty po pół roku
Ale może opowiem Wam po kolei o poszczególnych partiach ciała i o tym, jakie zmiany zauważyłam:
NOGI: Łydek już praktycznie wcale nie golę miedzy zabiegami, bo włosków rośnie mi tam jak na lekarstwo. Pojawiają się takimi bardzo małymi grupkami, które są już praktycznie niewidoczne. Dla porównania – przed zabiegami musiałam golić się średnio trzy razy w tygodniu, bo następnego dnia po użyciu maszynki pojawiały się już widoczne odrosty… Na udach pojawia się jeszcze trochę więcej włosków, ale to nadal są śladowe ilości.
BIKINI: Tutaj miałam zawsze stanowczo najgrubsze i najciemniejsze włosy. Odrastały bardzo szybko. Po czterech zabiegach (a zdecydowałam się na pogłębione bikini) zauważyłam bardzo wyraźną poprawę. Włosków rośnie już naprawdę niewiele, a te, które się mimo wszystko pojawiają, są bardzo delikatne i dużo jaśniejsze. Jednak w tej części ciała (w moim przypadku) laser potrzebuje najwięcej czasu. Taka ciekawostka – po drugim zabiegu włoski odrastały mi śmiesznymi plackami. Uspokajam, tak, to całkowicie normalne ;)
PACHY: W tym miejscu nigdy nie rosły mi bardzo twarde i grube włosy. Teraz zauważyłam, że wyrasta mi pod lewą pachą w jednym miejscu malutka kępka (ale widzę ją pewnie tylko ja), którą co jakiś czas zgalam, bo mnie drażni. Włosków oczywiście jeszcze trochę odrasta, ale są to niezauważalne ilości.
RĘCE: Z rękoma jest bardzo ciekawa historia, bo zaczęłam je golić specjalnie do zabiegów. I po pierwszych dwóch naprawdę się przeraziłam, bo nigdy wcześniej nie golone włoski odrastały w zastraszającym tempie, a do tego bardzo ciemne i grube. Musiałam więc golić się w tym miejscu naprawdę często. Ale po dwóch kolejnych zabiegach wszystko się uspokoiło i teraz odrastają mi pojedyncze, praktycznie niewidoczne włoski, których nawet już nie golę.
TWARZ: Z włoskami na twarzy jest podobnie jak z rękoma. Do czasu depilacji radziłam sobie z pojedynczymi włoskami na brodzie za pomocą pensety. Jednak w całym okresie depilacji laserowej nie można używać depilatora ani pensety (!). Więc musiałam zacząć się golić (wyglądało to naprawdę komicznie). Włoski podobnie jak na rękach odrastały szybko i były dosyć grube. Strasznie mnie wkurzały. Ale. Po trzecim zabiegu nagle wszystko się skończyło. Włoski oczywiście jeszcze odrastają, ale są to pojedyncze egzemplarze, a do tego praktycznie niewidoczne.
Jak jest z bólem?
Zapytacie zapewne jak jest z bólem wraz z kolejnymi zabiegami. Uczciwie przyznaję, że pierwszy zabieg był praktycznie bezbolesny. Jednak z każdym kolejnym zwiększana jest moc urządzenia, a co za tym idzie – pojawia się dyskomfort. Zwłaszcza bikini może przysporzyć trochę cierpień. Niemniej nadal nie jest to nic, czego nie dałoby się przeżyć. A efekty są naprawdę warte wycierpienia tych kilkunastu (kilkudziesięciu w przypadku większej liczby partii ciała) minut.
Podsumowując – jestem niesamowicie zadowolona z efektów, jakie już do tej pory udało mi się osiągnąć. Teraz już naprawdę jestem pewna tego, że to działa i nie są to po prostu bajeczki wciskane przez marketingowców. Z czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć – warto. Korzystałyście już z depilacji laserowej? A może zastanawiacie się nad tym i macie jakieś pytania? Myślę, że po tych kilku zabiegach będę w stanie odpowiedzieć na niektóre.
1 Comment
Szkoda, że w Szczecinie nie ma tego gabinetu. W sezonie jesienno – zimowym jakoś nie przeszkadza mi zwykłe golenia. Jak zapomnę jeden czy dwa dni ogolić nogi, to nic sie nie stanie. Jednak latem jest to dość uciażliwe, także chćetnie skorzystałabym z takiego zabiegu.