W tym tygodniu mogę odtrąbić mój mały sukces! Udało mi się w stu procentach zrealizować mój blogowo-youtubowy plan. Pojawiło się wszystko, co sobie zaplanowałam. Czego chcieć więcej? Trochę odpoczynku. Ale przynajmniej sporo się działo, a Was zapraszam na dzisiejszy Sobotni Piąteczek.
Dzisiejszy wpis zaczynam od październikowego grilla. W sobotę byliśmy umówieni z przyjaciółmi na rozpoczęcie sezonu kominkowego. Wiecie – pieczone ziemniaki i te sprawy. Niestety (albo raczej stety), temperatura była tak wysoka, że o kominku nie było mowy. Skończyło się więc na grillu. Nie zrozumcie mnie źle – grill był na zewnątrz, a my w środku. Nie zmienia to jednak faktu, że ziemniaki pieczone zjedliśmy, a wraz z nimi wiele innych smakołyków.
Tym sposobem zakończyliśmy oficjalnie sezon grillowy (tak przynajmniej myślę), a rozpoczęcie sezonu kominkowego mamy jeszcze przed sobą. Każda okazja do świętowania jest w końcu na wagę złota.
Wizyta u N. i G. nie obyłaby się oczywiście bez zabawy z kotem Frankiem, który jest przeuroczym zwierzakiem. Zresztą widać, to bardzo dobrze na zdjęciach. Ta ruda kupa futra to właśnie Franciszek 8-)
Spacerem do pracy
Właśnie w związku z tą wyjątkowo ładną pogodą postanowiłam zrobić sobie spacer do pracy i przedreptać ostatnie kilka przystanków wąskimi uliczkami Sadyby. Okazuje się, że jesienią nabierają wspaniałych barw. Powinnam uskuteczniać to częściej, bo kurczaki od razu dużo lepiej się siedzi w pracy. Tylko sami wiecie, jak to jest. Prawda?
W każdym razie ta część Warszawy jest naprawdę urokliwa. Małe, w większości stare domy, wąskie uliczki i niska zabudowa. Jednocześnie łatwy dojazd do centrum. Pewnie miło byłoby tu mieszkać.
Mała rozpusta
W tym tygodniu pierwszy raz zdecydowałam się też na zakupy spożywcze z Frisco. Do tej pory raczej zamawialiśmy z Tesco, ale niestety często zdarzało się, że pojawiały się zamienniki, co mnie skutecznie zniechęciło. Stąd próba zmiany. I powiem Wam szczerze, że jestem zadowolona. Warzywa przyjechały świeżutkie, pachnące i takie, jakie sama wybrałabym w stacjonarnym sklepie.
UWAGA RABAT: Jeżeli chcesz otrzymać 20 zł rabatu na pierwsze zakupy z Frisco. Napisz do mnie maila na kontakt@tosiakowo.pl!
Skusiliśmy się też na nowość z KFC, czyli coś, co nazywa się Chizza. I kurcze – miałam zrobić zdjęcie też w trakcie jedzenia, ale nie zdążyłam. To jest tak smaczne, że nie było możliwości, żeby pamiętać o zdjęciu! Polecam z czystym sumieniem.
Ach, w kwestii rabatów. Zaczęłam też korzystać z konkurencji dla Ubera, czyli Tafixy. W Warszawie kierowców jest coraz więcej, a ceny są znacznie niższe. Zwłaszcza teraz, kiedy dopiero wchodzą na nasz rynek. Wypróbowałam i jeżdżę już teraz regularnie.
UWAGA RABAT: Chcesz bezpłatny przejazd do 7 zł? Wystarczy, że zarejestrujesz się z mojego kodu – MWRR3.
Interaktywny czas wolny
Jeżeli chodzi o seriale, to nadal „walczymy” z „Domem grozy” (ang. Penny Dreadful). Skończyliśmy już drugi sezon, przed nami tylko jeden, ostatni. Lubię takie, które są skończoną historią i nie muszę się zastanawiać, czy powstanie kolejny sezon, który zakończy opowieść. Filmów w ostatnim tygodniu niestety nie nadrobiliśmy. „Penny” pochłonęła nas bez reszty.
Ale ale! Wróciłam do gry. Wzięłam się w końcu znowu za „Assassin’s Creed: Rogue”. Miałam kilkumiesięczną przerwę i się strasznie stęskniłam. Też tak macie, że musicie zatęsknić za graniem?
Koty, koty i jeszcze więcej kotów
Post z tej serii nie może obejść się bez kotów! Tak po prostu jest. Także dzisiaj mam dla Was trochę zdjęć moich sierściuchów. Mam nadzieję, że chociaż trochę umilą Wam czas :-)
Co na Tosiakowie?
Zgodnie z zapowiedziami na moim kanale na YouTube pojawiły się dwa filmy. Oba są typowo zakupowe, więc nie polecam oglądania ich przed wypłatą. Ale na blogu jest już coś, co spodoba się w zasadzie każdemu. Przygotowałam dla Was ciekawe rzeczy do wydrukowania:
- Planner na listopad do wydrukowania i wklejenia do bullet journala.
- Trzy świetne plakaty na Halloween do wydrukowania.
- Trzy wzory jesiennych plakatów dla Was.
Życzę Wam wspaniałej niedzieli! Chociaż może są osoby, dla których sobota jeszcze się nie skończyła? Ja w niedzielę rano muszę wstać do pracy, a dopiero potem będę mogła skorzystać z życia! Także do zobaczenia na Insta Stories!
Comments are closed.